Adidas zdołał w tym tygodniu dwukrotnie zaskoczyć rynek. Po pierwsze, niemiecka marka, mająca za sobą kilka fatalnych lat, pochwaliła się świetnymi wynikami, które przebiły nawet prognozy jej własnych analityków.
W czwartym kwartale 2024 roku sprzedaż Adidasa poszybowała o niemal 24 procent, osiągając wartość prawie 6 mld euro, tymczasem eksperci spodziewali się około 5,3 mld euro. Zysk operacyjny firmy także zaskoczył – sięgnął 57 mln euro, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej marka zanotowała stratę w wysokości 377 mln euro. Cały 2024 rok Adidas zamknął z 11-proc. wzrostem sprzedaży do blisko 23,7 mld euro i ponad pięciokrotnym skokiem zysku operacyjnego – do 1,3 mld euro.
Adidas szykuje falę zwolnień mimo dobrych wyników. Pracę ma stracić nawet 500 pracowników
Drugie zaskoczenie – tym razem już nie tak pozytywne – przyszło ledwie dzień po ogłoszeniu doskonałych wyników Adidasa. Niemiecka firma poinformowała bowiem swoich pracowników, że… czeka ich duża fala zwolnień.
Czytaj więcej
Słynna francuska marka, od lat współpracująca z najważniejszymi związkami sportowymi w tym kraju, od pewnego czasu zmaga się z problemami, które pogłębiły się dodatkowo po tegorocznych igrzyskach w Paryżu. Właściciele marki zapewniają jednak, że długoterminowe perspektywy rysują się korzystnie.
Firma nie zdradziła oficjalnie, ile osób straci pracę, ale stacja CNBC dowiedziała się ze źródła bliskiego sprawie, że plany zwolnień mogą objąć nawet 500 pracowników. Decyzja najbardziej dotknie zatrudnionych w siedzibie Adidasa w Herzogenaurach w Niemczech – firma wstępnie planuje zredukować tam siłę roboczą, liczącą obecnie 5800 pracowników, o blisko 9 proc. Decyzje co do dokładnej liczby likwidowanych stanowisk mają zapaść później, „w trakcie procesu”.