W ostatnich latach zamożni Amerykanie, pomimo inflacji, mieli powody do zadowolenia ze swojej sytuacji finansowej. Rosnące ceny akcji i wysoka rentowność obligacji zasilały ich oszczędności, a ta grupa, której udało się w okresie niskich stóp procentowych przerzucić na kredyty hipoteczne o stałej stopie, nie odczuwa faktu, że stopy są wysokie.
To właśnie wydatki grup o najwyższych dochodach i majątkach podtrzymywały wzrost gospodarczy w USA. Zamożnych konsumentów, pomimo inflacji, stać było na to, by podróżować czy uczestniczyć w koncertach pomimo rosnących gwałtownie cen. Jednak pojawiają się sygnały, że nawet zamożni zaczynają uważnie oglądać każdego wydawanego dolara. A to już dla gospodarki USA sygnał lekko niepokojący.
Czytaj więcej
Rynek pogodził się już z tym, że Fed trochę poczeka z cięciami stóp procentowych. Pierwsze z nich...
- Powszechnie wiadomo, że konsumenci o najniższych dochodach tak naprawdę zmagają się z inflacją, ale z czysto ekonomicznego punktu widzenia to wyższe kwintyle osób zarabiających wydają najwięcej – powiedziała CNN Nanette Abuhoff Jacobson, globalny strateg inwestycyjny w Hartford Funds.
Słabnący popyt na produkty luksusowe
Najnowsze wyniki finansowe wielu firm świadczą o tym, że zamożni Amerykanie także zaczynają oszczędzać odczuwając jednak inflację. Znana z luksusowych produktów firma Burberry odnotowała w obu Amerykach spadek sprzedaży o 12 procent.