Maleją nadzieje, że Polska doczeka się porządnego terminala, który rozwiązałby powracające co chwilę problemy z nadwyżką zbóż czy „zalewem” ukraińskiego zboża.
Brokerzy handlujący zbożem komentują na portalu X (d. Twitter) pismo z portu w Gdańsku, w którym ten informuje, że przetarg nr 1/SRH/2024 na oddanie w najem zabudowanej nieruchomości gruntowej o powierzchni 239,5 tys. m2 zlokalizowanej w Gdańsku został przez Zarząd Morskiego Portu Gdańsk „odwołany bez podania przyczyn”.
Redakcja zapytała ZMPG o powody odwołania przetargu i tło tej decyzji - czekamy na odpowiedź.
Czytaj więcej
Klucz do rozwiązania problemów polskich rolników z ukraińskim zbożem leży w ręku celników i branży transportowej.
Co stoi za odwołaniem przetargu w Gdańsku i Gdyni?
- Tłem całej sytuacji są moim zdaniem zamierzenia Krajowej Grupy Spożywczej — jej zarząd ogłosił niedawno, że potrzebuje obu terminali w Gdyni i w Gdańsku – mówi Przemysław Błażejewski, broker w BST Brokers, największej polskiej firmie brokerskiej z branży zbożowej. Doświadczony broker obawia się, że KGS oczekuje, że te miejsca pod budowę terminali zostaną jej przekazane za darmo. Byłoby to oficjalnie elementem bezpieczeństwa żywnościowego kraju: nasi producenci zboża mieliby zagwarantowane miejsce w terminalu na eksport swoich surowców. - Pytanie jednak, czy ma sens koncepcja, by państwowy podmiot zarządzał taką działalnością handlową i logistyczną, był w tym efektywny i by nie było to podszyte grupami interesów – zauważa Błażejewski.