Bezpardonowa walka cenowa miedzy Biedronką i Lidlem to obecnie temat numer jeden w branży. Poza przepychankami w reklamach czy w sądzie może mieć też ona bardziej wymierny efekt, jeśli chodzi o cały rynek handlowy. Spodziewany jest bowiem wzrost liczby promocji, choć 2023 rok zakończył się pod tym względem na minusie.
Ceny to podstawa
– Działania podjęte przez Lidla i Biedronkę mogą lekko podnieść liczbę promocji u innych rynkowych graczy. Może to być 2–3 proc., ale ich rywalizacja pójdzie w innym kierunku – mówi Krzysztof Łuczak, główny ekonomista grupy Blix. – Pozostali gracze na rynku będą lepiej profilować obecne oferty, żeby atrakcyjniej wyglądać na tle konkurencji. Głównie chodzi tutaj o hipermarkety i supermarkety, ale nie tylko – dodaje. Z raportu tej grupy przygotowanego wraz z UCE Research oraz agencją Hiper-Com Poland wynika, że choć w 2023 r. sieci handlowe wydały o 3 proc. więcej gazetek z promocjami, to ogółem liczba tego typu akcji spadła 10,5 proc. Największy, bo ponad 40-proc. spadek r./r. zanotowano wśród hurtowni. Dla marketów budowlanych wynik był o 20,7 proc. gorszy, a dla hipermarketów i drogerii – po ok. 10 proc.
Wzrosła za to liczba promocji w sklepach z elektroniką, zaś jeśli chodzi o spożywcze – to w osiedlowych typu coonvenience i supermarketach. Pod kreską były nawet wspomniane sieci dyskontowe.
Czytaj więcej
Walka między Biedronką a Lidlem o pozycję w koszyku cenowym jednego z dzienników uderza w producentów jaj.