O sprawie dowiedział się dziennik "Kommersant". Ostateczna decyzja w sprawie wycofania marki Jacobs z Rosji nie została jeszcze podjęta, zmiana nazwy jest nadal dyskutowana. Jeden z rozmówców wyjaśnił, że po zmianie nazwy firma zyska więcej możliwości promocji produktów.
Od początku rozpętanej przez Rosję wojny na Ukrainie holenderska firma dąży do samodzielnego rozwoju rosyjskiego biznesu, jak informuje JDE Peet’s. Co to oznacza? Holendrzy przestali inwestować w reklamę i promocję światowych marek i nie wyrazili zgody na rozszerzenie produkcji w Rosji.
Czytaj więcej
Turcja blokuje tranzyt objętych sankcjami towarów do Rosji, ulegając naciskom Stanów Zjednoczonych i Unii. Ale potok zabronionych dóbr wciąż płynie. Teraz głównie przez Kazachstan i ZEA.
Biznes się kręci
Wciąż jednak firma z kraju unijnego, który głosował za wszystkimi pakietami sankcji wobec rosyjskiego agresora, posiada fabrykę w obwodzie leningradzkim o wydajności ponad 35 tysięcy ton produktów rocznie. I zarabia na produkcji i sprzedaży.
Zakład produkuje kawę rozpuszczalną, mieszanki kaw, kawę paloną mieloną i ziarnistą Jacobs Monarch, Jacobs Monarch Millicano, Carte Noire. W 2021 roku przychody Jacobs Dow Egberts Rus wzrosły o 13 proc. do 35,11 mld rubli, zysk netto wyniósł 5,96 mld rubli.