Ponad 60 tysięcy pracowników sieci Biedronka dostanie podwyżki od 1 stycznia. Sieć zdecydowała się podnieść wynagrodzenia pracownikom sklepów i magazynów i będą to odczuwalne zmiany. Pensje wzrosną od ok. 500 do 700 zł brutto. Na dodatkowe wynagrodzenia, w skali roku, pójdzie ponad 500 mln złotych.
Tym samym sprzedawca-kasjer zaczynający swoją pracę w Biedronce na pełny etat zarobi od 3950 do 4300 zł brutto (w zależności od miejscowości, w której pracuje), przy trzyletnim stażu pracy wynagrodzenie wyniesie od 4100 do 4550 zł brutto. Kierownicy sklepów także dostaną podwyżki i będą mogli liczyć na starcie kierowniczej kariery na minimum 5800 zł brutto. Z kolei magazynierzy będą zarabiać od 4300 do 4600 zł brutto w przypadku początkującego.
Czytaj więcej
Zazwyczaj sieć Lidl podawała informacje o podwyżkach w marcu, tym razem będą już w styczniu.
– To kolejna podwyżka wynagrodzeń dla naszych pracowników. Mimo wymagającego okresu naznaczonego wysoką presją jako firma podejmujemy zdecydowane działania, by być pracodawcą pierwszego wyboru w Polsce, a praca w Biedronce to pewność stabilności. Poprzez zwiększenie wynagrodzeń doceniamy zaangażowanie naszych pracowników – powiedział Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny i członek zarządu sieci Biedronka.
Biedronka dołącza w ten sposób do grona sieci handlowych dających podwyżki od stycznia i nieco nadgania dystans dzielący wynagrodzenia w jej sklepach od wynagrodzeń w sklepach jej najpoważniejszego dyskontowego konkurenta, czyli Lidla, który swoje podwyżki zaanonsował jako pierwszy i, wbrew tradycji, od stycznia, a nie od wiosny.