Związany z firmą od 2019 r. jako wiceprezes w grudniu 2021 r. Wojciech Łubieński objął stanowisko prezesa polskiego oddziału sieci Aldi, jednego z największych sprzedawców detalicznych na świecie.

- Trudno dziś nie dostrzegać kryzysu na wielu polach. Trudno również nie zauważyć zmian w zachowaniach klientów, segment rynku w jakim działamy, czyli dyskonty, to nie tylko prostota działania w samych sklepach, ale również cena dostosowana do oczekiwań konsumentów - mówi "Rzeczpospolitej". - Prowadzimy intensywną ekspansję, nasz cel to wzrost liczby sklepów o 50 proc. do końca 2023 r. Wszystko to oznacza nowe wyzwania, na które jesteśmy przygotowani. Klienci oczywiście będą przechodzić między formatami, kwestia niskiej ceny jest teraz absolutnym priorytetem, nie można liczyć na pełną lojalność, tylko wciąż zabiegać o klientów - dodaje.

Zwraca uwagę na wyzwania, przed jakimi stoją obecnie sprzedawcy.

- Nadal podstawowe kategorie są najbardziej czułe na promocje, jak masło, mleko, cukier, olej. W ich przypadku ta elastyczność promocyjna jest dość wysoka, ale poziom marż na takich towarach jest zdecydowanie mniejszy. Balans między zyskiem i marżą, a ceną to nieustająca praca. Nie ma prostej odpowiedzi, większość kategorii zachowuje się podobnie, wszędzie widać wpływ inflacji, kosztów energii - mówi Wojciech Łubieński. - Nawet tych, w których niby nie ma go bezpośrednio jak np. owoce i warzywa. Wyjaśnienie może być proste – wrzesień był chłodny, szklarnie wymagają ogrzewania, w efekcie opłacalność produkcji spada. To elementy, które komukolwiek trudno przewidzieć, a nie sposób uniknąć ich wpływu. Oczywiście kategorie chłodnicze, jak nabiał, mają jeszcze wyższy udział kosztów energii - dodaje.

Cała rozmowa w jutrzejszym wydaniu "Rzeczpospolitej"