Polacy w kwietniu musieli płacić w sklepach za te same produkty średnio 21,8 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z badania UCE Research ponad 30 tys. cen detalicznych. Podobnie jak w poprzednich miesiącach liderem wzrostu są tłuszcze, droższe o ponad 50 proc., mięso – o 31,2 proc., i pieczywo – o 28,1 proc. Droższa niż rok temu jest każda z 12 badanych kategorii.
Rajd cen
– Niestety, w świetle aktualnych czynników szczyt podwyżek jest dopiero przed nami i można się go spodziewać w wakacje. Sięgnie 25 proc. lub nawet 30 proc. rok do roku – mówi dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
Eksperci zwracają uwagę na to, że poziom podwyżek cen w sklepach kolejny raz z rzędu jest wyższy od inflacji konsumenckiej notowanej przez GUS, która w kwietniu sięgnęła 12,3 proc. rok do roku. – Inflacja jest liczona jako koszyk inflacyjny. W jego skład wchodzą różne poziomy zwyżek poszczególnych produktów, co jest widoczne w wynikach – mówi dr Anna Semmerling z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku. – Model tarczy antyinflacyjnej [czasowa obniżka VAT – red.] przy obecnych uwarunkowaniach i dwucyfrowym poziomie inflacji zdecydowanie nie przynosi zamierzonych efektów, a co gorsza, po jej likwidacji będzie miał poważne konsekwencje. Najprawdopodobniej można będzie do nich zaliczyć kolejny wzrost cen paliw, dużo wyższy niż obecne 15 pkt proc. różnicy w stawce VAT – dodaje Anna Semmerling.
Czytaj więcej
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych podskoczyły w kwietniu o 2 proc. w stosunku do marca – oszaco...