Z najnowszych danych Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wynika, że – mimo najniższej od 2018 r. liczby interwencji polskich organów celnych (spadek z 1272 do 777 w 2021 r.) – wykryto najwyższą od czterech lat liczbę podrabianych produktów. W sumie w ub.r. do kraju wjechało ponad 2,5 mln takich towarów, czyli o 4 proc. więcej niż rok wcześniej i dwie trzecie więcej niż w 2018 r. Według raportu DLA Piper i Amazona, który „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, wartość przemytu to 203 mln zł, aż 3,5-krotnie więcej niż rok wcześniej.
– Wstępna ocena danych wskazuje, że wystąpił spadek ujawnień, jeżeli spojrzymy na liczbę przypadków, natomiast dane dotyczące ilości zatrzymanych towarów wskazują odwrotny kierunek – potwierdza Grzegorz Kozłowski, dyrektor departamentu ceł KAS.
Czytaj więcej
Od kiedy torebka stała się towarem luksusowym i symbolem statusu, niezwykle profesjonalne fałszerstwa są na porządku dziennym. Od niedawna orężem w walce z fałszerzami stała się sztuczna inteligencja.
Zdaniem Ewy Kurowskiej-Tober, partnera w DLA Piper Poland, fakt, że w ub.r. organy celne zatrzymały towary podrobione o najwyższej – od kilku lat – łącznej wartości, pomimo niższej liczby interwencji, może świadczyć o większej koncentracji obrotu w rękach podmiotów działających na dużą skalę, a także o częstszym podrabianiu towarów luksusowych. – Są to nasze przypuszczenia. Aby stwierdzić, czy mamy do czynienia z nowym trendem, należałoby przenalizować dane z kolejnych lat i sprawdzić, czy te zmiany się utrwalą – zaznacza.