Inflacja zbliżająca się do 6 proc. to jedno, z drugiej strony są już dwucyfrowe podwyżki cen w wielu podstawowych kategoriach – jak chleb, niektóre warzywa czy nabiał oraz mięso. W efekcie sieci handlowe stają wobec wyzwania, jak odróżnić się z ofertą na tle konkurencji i zachęcić klientów do wizyt jeszcze atrakcyjniejszymi cenami.
Jednym z głównych sposobów osiągnięcia tego celu są towary pod markami własnymi, które z racji prostszych opakowań i braku marketingu są wciąż sporo tańsze od odpowiedników pod znanymi markami. Obecnie, według światowego stowarzyszenia producentów PLMA, w Polsce w ujęciu ilościowym odpowiadają już one za ponad 30 proc. rynku produktów spożywczych i chemicznych, a wartościowo to niemal 20 proc. Najsilniejsza jest ich pozycja w przypadku produktów higienicznych, jak papier toaletowy, ale również makaronów czy innych produktów sypkich. Polska jest także fenomenem, ponieważ w przypadku rynku pieluch liderem jest także marka własna, co nie zdarza się na innych rynkach.