Wyliczany przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. wyżywienia i rolnictwa (FAO) indeks światowych cen żywności spadł w czerwcu do 124,6 pkt. Był niższy o 3,2 pkt, czyli 2,5 proc., niż w maju, ale nadal aż o 31,5 pkt, czyli 33,9 proc., wyższy niż w czerwcu 2020.
Duża niepewność
– Jest za wcześnie, by określić trwałość zmian w światowych notowaniach surowców rolnych, szczególnie że w czerwcu odnotowano tylko niewielki spadek cen w przypadku produktów mleczarskich i zbóż. Głębszy spadek nastąpił tylko w przypadku olejów roślinnych i to ten czynnik miał główny wpływ na dynamikę całego indeksu FAO w czerwcu – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Santander Bank Polska.
Wskazuje czynniki, które w kolejnych okresach mogą sprzyjać spadkom cen surowców rolnych. I tak na rynku zbóż prognozy mówią o wzroście produkcji pszenicy na świecie w sezonie 2021/2022. – Wyższych zbiorów oczekuje się na Ukrainie, w UE oraz Argentynie. Prognozy dla Rosji i Brazylii wskazują na utrzymanie produkcji na wysokim poziomie roku ubiegłego. Duży wzrost globalnej produkcji przewiduje się w przypadku kukurydzy, głównie dzięki wyższym zbiorom w USA, na Ukrainie, w Rosji, Brazylii. Wyższe zbiory są oczekiwane również w Unii Europejskiej – mówi Grzegorz Rykaczewski.
Zwraca też jednak uwagę na czynniki, które mogą działać w odwrotnym kierunku. – Czynnikiem ryzyka jest pogoda, która będzie miała decydujący wpływ na realizację prognoz produkcyjnych. Ważną kwestią pozostaje pandemia i związane z nią budowanie zapasów w krajach będących importerami zbóż. Kolejne fale Covid-19 mogą wzmacniać popyt na zboża – wylicza ekspert Santandera.