Jarosław Janecki: Prezydent USA będzie jeździł Teslą

Donald Trump zniesie ograniczenia spowalniające rozwój elektromobilności, ale także dotyczące wydobycia ropy i gazu. Tańsze surowce wzmocnią siłę gospodarki USA – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ekonomista Jarosław Janecki.

Publikacja: 06.11.2024 13:20

Prezydent USA Donald Trump i prezes Tesli Elon Musk

Prezydent USA Donald Trump i prezes Tesli Elon Musk

Foto: AFP

Wybory w USA wygrał Donald Trump. Co to oznacza dla rynków i światowej gospodarki?

Powinniśmy zastanowić się nad tym, co znajduje się w programie Trumpa. Najistotniejsze jest to, co się będzie działo w obszarze polityki handlowej i polityki bezpieczeństwa. Mamy do czynienia z zapowiedzią podniesienia ceł przez USA, przede wszystkim na dobra z Chin. Jest bardzo prawdopodobne, że cła zostaną nałożone. Może się więc okazać, że będziemy mieli do czynienia z kolejną wojną handlową z Azją. Inna rzecz to naciski na sojuszników USA, by zwiększyli wydatki na obronność. W Europie pojawi się pytanie, jak zadbać o jej bezpieczeństwo?

Co to oznacza w praktyce?

Dużym znakiem zapytania jest sposób, w jaki zostanie rozwiązana sprawa wojny w Ukrainie. To kwestia newralgiczna z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. Stany Zjednoczone prawdopodobnie nie będą finansowały strony ukraińskiej w tak dużej skali jak dotychczas. Z punktu widzenia Europy wyborcze zwycięstwo Trumpa będzie oznaczało więc wyższe wydatki na obronę.

Czytaj więcej

Prof. Witold M. Orłowski: Protekcjonizm Trumpa to ryzyko, także dla Polski

A co wygrana Trumpa oznacza dla Europy i Polski w wymiarze gospodarczym?

Zacznijmy od Polski. Kurs złotego osłabia się w stosunku do dolara i jeśli się to utrzyma (a zwykle wahania na rynku walutowym są większe zaraz po wyborach, a potem się uspokajają), to koszt importu w dolarach wzrośnie. Co prawda dane wskazują, że [wyrażone dolarach – red.] ceny ropy naftowej pójdą w dół, ale jeśli pojawią się konflikty handlowe, to surowce niekoniecznie będą taniały w długim okresie. Pierwsze odreagowanie pójdzie jednak w kierunku tańszych surowców.

Co jeszcze?

Dużo się mówiło, że ekipa Bidena wprowadziła regulacje mające ograniczyć tempo zwiększania elektromobilności. I one mogą zostać odwrócone.

W skrócie mówiąc: Elon Musk skorzysta [bo poparł w wyborach Trumpa – red.].

Po wyborach możemy być pewni, że prezydent Stanów Zjednoczonych będzie jeździł Teslą, pewnie taką specjalnie przygotowaną...

W kwestii energetyki Trump postulował zniesienie ograniczeń wydobycia surowców w USA: gazu i ropy naftowej. Postulował też zwiększenie produkcji energii ze źródeł jądrowych. W związku z tym w dłuższym okresie może się pojawić trend niższych cen surowców – z punktu widzenia USA. Na to, jak będzie na świecie, będzie wpływała głównie polityka bezpieczeństwa. Np. to, kto będzie decydował, czy w Europie odczujemy amerykańskie działania w zakresie energetyki.

Trzeba też podkreślić znaczenie polityki podatkowej Trumpa.

Dzięki niej Ameryka stanie się bardziej atrakcyjna dla biznesu?

Amerykanie postawili na gospodarkę i ten czynnik nie był przed wyborami podkreślany. Bezpieczeństwo i gospodarka to elementy, które okazały się bardzo istotne. W ostatnim okresie Amerykanie mieli do czynienia z bezprecedensowo wysoką inflacją. Uderzyła ona w dochody gospodarstw domowych. Stąd zapowiedzi wprowadzenia na stałe odliczeń podatkowych i tych wszystkich przepisów, które w 2017 r. Trump uruchamiał w ramach Tax Cuts and Jobs Act (TCJA). To mogło przekonać wielu nieprzekonanych. Mamy też do czynienia z zapowiedzią obniżenia podatków dla pracowników. To wszystko może być bardzo istotne z punktu widzenia siły gospodarki amerykańskiej. Wewnętrzna siła gospodarki Ameryki stawia w trudniejszej sytuacji gospodarkę Unii Europejskiej.

Natomiast mało podkreślana była kwestia zadłużenia USA, bardzo istotna w dłuższym okresie. Relacja długu do PKB będzie zdecydowanie rosła, na co wskazywały programy obojga kandydatów. Powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie o politykę Fedu.

Gdy będzie rosło zadłużenie USA i pojawi się nowy impuls inflacyjny (np. z powodu ceł), Fed będzie musiał reagować. A to oznacza, że przez dłuższy czas będziemy mieli do czynienia z wyższymi stopami procentowymi. Zadłużanie się będzie droższe także po naszej stronie Atlantyku?

Już teraz obserwujemy podwyżki rentowności obligacji amerykańskich. Sądzę, że inwestorzy są przekonani, iż w USA pojawi się impuls inflacyjny. Oczywiście, możemy zastanawiać się, w jakim okresie i o ile wzrośnie dynamika inflacji, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że impuls inflacyjny się pojawi. Więc na luźniejszą politykę pieniężną [w USA – red.] nie możemy liczyć.

O rozmówcy

Doktor Jarosław Janecki

Przewodniczący rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich i adiunkt w Szkole Głównej Handlowej.

Wybory w USA wygrał Donald Trump. Co to oznacza dla rynków i światowej gospodarki?

Powinniśmy zastanowić się nad tym, co znajduje się w programie Trumpa. Najistotniejsze jest to, co się będzie działo w obszarze polityki handlowej i polityki bezpieczeństwa. Mamy do czynienia z zapowiedzią podniesienia ceł przez USA, przede wszystkim na dobra z Chin. Jest bardzo prawdopodobne, że cła zostaną nałożone. Może się więc okazać, że będziemy mieli do czynienia z kolejną wojną handlową z Azją. Inna rzecz to naciski na sojuszników USA, by zwiększyli wydatki na obronność. W Europie pojawi się pytanie, jak zadbać o jej bezpieczeństwo?

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska