Kiedy Ferrovial, od infrastruktury i transportu, ogłosił w lutym zamiar przeniesienia swej prawnej siedziby z Hiszpanii do Holandii, premier Pedro Sanchez przystąpił do gwałtownego ataku na prezesa Rafaela del Pino. — Niektórzy biznesmeni służą swemu krajowi, ale po tej decyzji uważam, że nie dotyczy to pana del Pino — powiedział premier.
Takie osobiste ataki na ważnych przedstawicieli hiszpańskiego przemysłu stają się często cechą rządu — panuje opinia w kołach ludzi interesów. Koalicyjny partner socjalistów, lewackie ugrupowanie Unidas Podemos utworzone po protestach przeciwko działaniom oszczędnościowym po ostatnim kryzysie finansowym ponad dekadę temu, było zawsze wrogo nastawione do biznesu. Pod koniec ubiegłego roku do ataków dołączyli też socjaliści.
Rafael del Pino nie jest jedynym szefem, na którym rząd wyładowuje swoją wściekłość. Minister praw społecznych z Podemos, Ione Belarra zarzuciła prezesowi największej sieci supermarketów Mercadona, Juanowi Roig, że czerpie korzyści z kryzysu kosztów utrzymania. — W Hiszpanii nikogo nie można już odwołać ze stanowiska, nawet Juana Roiga — powiedziała w styczniu Prezes Roig odparł na niedawnej konferencji prasowej: — Każdy ma swoje zdanie i ja to szanuję, nawet jeśli tego nie podzielam. Czuję się dumny z moich działań, jak w Mercadonie traktujemy klientów, pracowników, dostawców, społeczeństwo i oczywiście kapitał.
Minister energetyki, Teresa Ribera prowadziła od dawna walkę z szefem rady nadzorczej Iberdroli, Ignacio Sanchez Galanem. Stwierdziła, że wypowiedź Galana o Hiszxpanach, którzy wybrali stałe rachunki za energię, bo są idiotami wywołała w niej głębokie zakłopotanie. — Nie uwalam, by było bardzo eleganckie nazywanie przez biznesmena swych klientów idiotami, zwłaszcza w takich okolicznościach jak obecne — powiedziała. Kiedy Galan sprzeciwił się propozycji zmiany mechanizmu ustalania cen na rynku energii, zarzucila mu, że broni tylko interesów udziałowców Iberdroli.
Rząd oświadczył, że nie doszło do zmiany w stosunkach, wskazał na 13 porozumień podpisanych z sektorem biznesu i ze związkami zawodowymi, ostatnio w lutym o ochronie zdrowia zatrudnionych. „W czasie tak intensywnych stosunków są chwile większego zbliżenia i mniejszego zrozumienia” — ogłosił resort pracy. Ale takie posunięcia jak jednostronne podniesienie płacy minimalnej, wprowadzenie podatku od dużego majątku i proponowanie równowagi płci we władzach firm nastawiły prywatny sektor przeciwko rządowi.