Gospodarcze podsumowania roku zwykle zaczynają się od pytania, co potoczyło się niezgodnie z prognozami. W przypadku 2022 r. to pytanie ma ograniczoną wartość poznawczą ze względu na atak Rosji na Ukrainę. Prognozy były formułowane w innym świecie. Zapytam inaczej: czego dowiedział się pan o polskiej gospodarce w 2022 r.? Co pana zaskoczyło?
Gospodarka nie ucierpiała przez wojnę tak, jak można się było obawiać. Możemy się nawet zastanawiać, czy wpływ wojny był w przeważającej mierze negatywny czy pozytywny. Tuż po inwazji Rosji na Ukrainę dostrzegaliśmy sześć kanałów jej wpływu na polską gospodarkę. Wszystkie okazały się drożne, ale niektóre działały w kierunku obniżenia wzrostu, a inne – jak na przykład napływ uchodźców – go podwyższały. Trudno złapać wypadkową. Wiemy jednak, że wzrost PKB w 2022 r. okazał się mniej więcej taki, jak sugerowały prognozy sprzed ataku Rosji na Ukrainę.