W tegorocznej edycji raportu „Zagrożenia nadmiernego długu publicznego”, przygotowanego przez Ludwika Koteckiego, Sławomira Dudka i Monikę Kurtek, eksperci skupiają się na sytuacji finansów publicznych w 2022 roku i ich perspektywach. Raport został wydany przez Instytut Odpowiedzialnych Finansów oraz Fundację Przyjazny Kraj.
Wnioski nie są bardzo optymistyczne. Po pierwsze, wyraźnie widać, że o ile w ostatnich latach (szczególnie od wybuchu pandemii) Polska w polityce gospodarczej naśladowała podejście rozwiniętych i bogatych krajów zachodnich, o tyle obecnie wydaje się, że nie były to do końca uprawnione działania.
Skala podejmowanych interwencji była nieproporcjonalna do naszego poziomu rozwoju czy wiarygodności kredytowej (finansowej), a dodatkowo te działania były prowadzone w bardzo nieprzejrzysty sposób – czytamy w raporcie. Efekt? Mimo że Polska należy do krajów z niższą relacją długu do PKB niż średnia w UE, to koszty obsługi długu są obecnie wielokrotnie wyższe od czołówki w UE i od średniej europejskiej. Wysokie koszty obsługi długu zwiększą w kolejnych latach deficyt finansów publicznych o dodatkowy 1 proc. PKB.
Warto zauważyć też, że budżet państwa korzysta z wysokiej inflacji. Jego dochody rosną tak szybko, jak ceny dla konsumentów, można też mówić o zjawisku „wyrastania z długu”. – Ale „wyrastanie z długu” wynikające z krótkookresowego wzrostu PKB, ze znacząco podwyższonej inflacji może być jedynie pozorne – komentują autorzy raportu. Bo spadek relacji długu do PKB wynikający z wysokiej inflacji to nic innego, jak finansowanie długu ukrytym podatkiem inflacyjnym.
Po trzecie, wiarygodności finansowej i kredytowej państwa nie służy gwałtowny wzrost nieprzejrzystości finansów publicznych. Według planów rządu w 2022 roku, deficyt nie zaliczany do budżetu państwa będzie stanowił prawie 3/4 prawdziwego deficytu sektora centralnego. Na koniec 2021 roku zadłużenie finansujące wydatki, które są poza kontrolą parlamentu wyniosło już ponad 276 mld zł, a plany wskazują, że w tym roku wzrośnie do ok. 350 mld zł, a w horyzoncie kilku lat do prawie 410 mld zł.