Już krótko starcie poniedziałkowej sesji kupujący pokazali swoją siłę wyciągając indeks WIG20 ponad 1,5 proc. nad kreskę. Niestety, jak się finalnie okazało, było to maksimum ich poniedziałkowych możliwości. Optymizm inwestorów handlujących w Warszawie korespondował z pozytywnym zachowaniem większości pozostałych rynków akcji. Solidne zwyżki miały miejsce na giełdach w Azji. Dobre nastroje zdominowały także handel w Europie. Kupujący mieli zdecydowanie więcej do powiedzenia zarówno na zachodnioeuropejskich parkietach, jak i rynkach z naszego regionu, co przełożyło się na całkiem solidne wzrosty indeksów. Niestety na finiszu w Warszawie zapał do zakupów osłabł, przez co indeksy roztrwoniły przewagę. WIG20 zakończył sesję mało efektownym 0,46-proc. wzrostem, co nie pozwoliło na utrzymanie poziomu 2500 pkt.