Aktualizacja: 24.11.2024 23:20 Publikacja: 28.03.2024 15:37
Donald Trump
Foto: AFP
Trump Media & Technology Group (notowana pod tickerem „DJT” będącym również inicjałami byłego prezydenta) zadebiutowała na giełdzie we wtorek. Weszła na parkiet w wyniku fuzji z tzw. spółką specjalnego przeznaczenia (SPAC) o nazwie DWAC. Już w pierwszym dniu obrotów, jej akcje bardzo mocno zyskiwały. Rosły nawet o prawie 60 proc. W czwartek zaczęły one sesję od zwyżki o 4 proc. Kapitalizacja tej spółki sięgała wówczas 9,77 mld USD.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
WIG20 zaczął dzień na plusie. Czy bykom starczy determinacji do końca notowań?
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Europejski regulator chce, aby od 11 października 2027 r. giełdy Starego Kontynentu skróciły czas rozliczania transakcji o jeden dzień. Zmiany miałyby także objąć GPW.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
W dniu ogłoszenia zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich majątki dziesięciu najbogatszych potentatów biznesowych na Ziemi urosły łącznie o 64 mld dol. Do końca tygodnia jeszcze trochę się powiększyły.
Amerykańskie indeksy giełdowe zwykle rosną w okresie od dnia głosowania do końca roku. Pierwsze sesje powyborcze często są spadkowe, ale w 2016 r. i 2020 r. były wzrostowe.
Zachowanie giełd, notowania dolara, bitcoina oraz złota jak dotąd wskazywały, że inwestorzy spodziewają się zwycięstwa Donalda Trumpa. W ostatnich dniach nieco zwątpili jednak w swoją strategię.
Na obniżki mogą się zdecydować nawet monetarni decydenci z Turcji i z Rosji.
Rynki finansowe niemal całkowicie zignorowały inwazję wojsk izraelskich na południową część Libanu. Spokojnie zareagował również rynek naftowy. Inwestorzy zdają sobie sprawę, że dostawy ropy nie są zagrożone.
Chiński indeks Shanghai Composite rósł w trakcie poniedziałkowej sesji aż o ponad 7 proc. W tym czasie japoński indeks giełdowy Nikkei 225 tracił prawie 5 proc.
Zdecydowanie więcej inwestorów instytucjonalnych, biorących udział w sondażu Bloomberga, będzie chciało zwiększać zaangażowanie na rynku akcji, jeśli wybory prezydenckie w USA wygra Doland Trump, a nie Kamala Harris.
Ryzykanci z Wall Street nie poddają się. Wskoczyli na wysoką falę spekulacji sugerujących, że Fed podejmie zdecydowane działania i obstawiają ciecie stóp o 50 punktów bazowych oraz miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas