Wielkanocny weekend nie dał zarobić hiszpańskim restauratorom, bo pogoda była fatalna i nikt nie szukał miejsca na zewnątrz. Ale przed sezonem i tak wprowadzili w życie nowe dopłaty, które zostały już zatwierdzone przez rząd centralny.
Innowacyjne naciąganie turystów w restauracjach
W Andaluzji, która wydaje się w tej chwili najbardziej innowacyjna w skubaniu turystów, wprowadzono opłaty w wysokości 10 euro, jeśli goście chcą siedzieć na słońcu. Tyle samo trzeba dopłacić, jeśli chce się usiąść na tarasie ( w ogródku). Bez tej dopłaty można się posilić wewnątrz lokalu, ale to wcale nie oznacza, że i tam nie zostanie doliczona stawiana bez pytania oliwa, sól, pieprz, czy pieczywo. Do rachunku zostanie doliczona także opłata za serwis i to niezależnie od tego, czy jesteśmy z niego zadowoleni, czy też nie.
Czytaj więcej
Choć większość Polaków tnie wydatki, to w 2023 r. rynek urósł o ponad 3 tys. placówek. Rozwijają...
W niektórych przypadkach trzeba także dopłacić za sztućce ( euro za osobę), a szczytem pomysłowości była dopłata ( 20 centów) za każde podejście kelnera do stołu, który obsługiwał — jak obowiązuje w jednym z barów w Zamorze. Zamówisz tort urodzinowy, co nie jest małym wydatkiem? Trzeba będzie doliczyć 20 euro, jeśli podzieli i poda go kelner. Porcja jest za duża, chcemy się nią podzielić i potrzebny jest dodatkowy talerzyk? Rachunek idzie o 2 euro w górę.
Może się także okazać, że dopłaty za stolik w słońcu/w cieniu/na tarasie/ z ładnym widokiem oficjalnie nie kosztuje więcej. Tyle, że ta specjalna opłata jest ukryta i dodawana do każdej zamówionej potrawy.