W toczących się w Polsce dyskusjach na temat bilansu korzyści i kosztów naszego członkostwa w Unii Europejskiej wśród pozytywów na plan pierwszy wysuwa się możliwość realnej konwergencji, tj. przyspieszenia dzięki integracji wzrostu gospodarczego i zmniejszania (a docelowo – zamknięcia) historycznej luki w poziomie rozwoju gospodarczego Polski w stosunku do starych krajów członkowskich Unii (UE15). Przyjmuje się przy tym niemal za oczywistość, że integracja niejako automatycznie zapewni nam przyspieszony wzrost gospodarczy, a dogonienie wyżej rozwiniętych krajów jest tylko kwestią czasu. Przekonaniu temu sprzyja dotychczasowe szybkie tempo realnej konwergencji w Polsce a także najnowsze prognozy Komisji Europejskiej na 2012 rok wskazujące na nasz kraj jako lidera wzrostu gospodarczego w UE.
Celem niniejszego artykułu jest zakwestionowanie tego bezalternatywnego przekonania. Przedstawiamy w nim dotychczasową ścieżkę oraz możliwe scenariusze realnej konwergencji polskiej gospodarki do poziomu UE15, w tym scenariusz ostrzegawczy, w którym dotychczasowe tendencje zostają odwrócone.
Po 2040 roku luka rozwojowa pomiędzy Polską a państwami Unii może zacząć się powiększać
Efekt zielonej wyspy
W 1990 roku Polska rozpoczęła proces fundamentalnych przemian ustrojowych jako kraj pozostający gospodarczo daleko w tyle nie tylko za wszystkimi krajami zachodnimi, ale też słabiej rozwinięty niż połowa całej grupy 28 byłych krajów socjalistycznych. Proces transformacji systemowej umożliwił szybkie odrabianie przez gospodarkę polską dystansu rozwojowego zarówno w stosunku do krajów UE, jak i bogatszych od nas krajów transformacji.
O ile w 1989 r. PKB na mieszkańca w Polsce, mierzony według parytetu siły nabywczej (PSN), stanowił tylko 38 proc. średniego poziomu w UE15 (a w 1990 r., tj. w czasie tzw. recesji transformacyjnej – nawet 32 proc.), o tyle w 2011 r. wskaźnik ten osiągnął 58 proc. Oznacza to, że w ciągu 22 lat transformacji systemowej zmniejszyliśmy o 20 punktów proc. lukę rozwojową w stosunku do krajów starej Unii, tj. mniej więcej o jeden punkt rocznie. Na podkreślenie zasługują przy tym dwie własności przebiegu procesu realnej konwergencji w Polsce.