Oczywiście główne pytanie brzmi, dlaczego zdecydowaliście się na wyjście z rynku rosyjskiego?
Wpływ na to miało zarówno ryzyko ekonomiczne, jak i polityczne. O ile Carcade w przeszłości dobrze radziło sobie z recesją i załamaniem rynku rosyjskiego, to w ostatnim czasie na to wszystko nałożył się jeszcze jeden czynnik. Rynek rosyjski stał się nieprzewidywalny główne z powodów politycznych. Bardzo trudno prowadzi się biznes w takich warunkach. Niestety zauważyliśmy także problem z dostępem do finansowania w tamtejszych bankach. Nie chcieliśmy natomiast finansować działalności z Polski, bo to zwiększałoby ekspozycję na tamtejszy rynek. Niestety Rosja nie jest obecnie dobrym miejscem do prowadzenia biznesu, szczególnie przez polskie firmy.
Czy problem z dewaluacją rubla, który obserwujemy od kilku kwartałów, wpłynie na wynik transakcji?
Odnotowany na transakcji ujemny wynik, mimo sprzedaży aktywa po cenie zbliżonej do wartości księgowej, jest właśnie pochodną różnic kursowych związanych z dewaluacją rubla. Efekt ten został już uwzględniony przez Holding w wynikach za poprzednie kwartały i nie wpłynie w znaczący sposób na kapitały spółki. Z naszej perspektywy kluczowe jest znaczące zwiększenie cash flow w nadchodzących kwartałach, co umożliwi nam dalszy rozwój bez obawy o ryzyka związane z działalnością na terenie Rosji.
Czy to oznacza, że ten kierunek całkowicie należy uznać za zamknięty?