Mimo wieku nie zamierza osiąść na laurach. W ostatnim roku pokazał aż trzy filmy: nakręconą w Japonii fabułę „Family Romans" oraz dwa dokumenty „Nomad. Śladami Bruce'a Chatwina" oraz „Herzog/Gorbaczow".
Jest twórcą chodzącym własnymi drogami. I tak naprawdę filmowym samoukiem. Urodził się w 1942 r. w Monachium, ale rósł w małej bawarskiej wsi, do której rodzice uciekli, gdy w czasie wojennych bombardowań zburzony został ich dom. Miał 11 lat, gdy dowiedział się, że istnieje kino. Do wioski przyjechał operator i puścił na prowizorycznie rozpiętym ekranie film. – Zakochałem się w tych ruchomych obrazach – mówi.