„Iniemamocni 2" (13 lipca, Disney)
No, tak: „siła kobiet" dotarła do animacji. „Najwyższy czas wyrównać rachunki krzywd. Musimy zmienić wizerunek superherosów w oczach opinii publicznej. Do tej roli idealna będzie pani! – można usłyszeć w „Iniemamocnych 2". „Niech żyje równouprawnienie!" – krzyknie mały syn, a dotychczasowy bohater – olbrzymi Bob Parr, gdy żona odjeżdża na motocyklu, powie z rezygnacją: „To ja posiedzę z dziećmi". W drugiej części animowanego hitu Disneya i Pixara to Helen podejmuje pracę w lidze antyprzestępczej, a Bob musi sobie radzić z odrabianiem lekcji i opanowaniem berbecia, który jest jak żywe srebro. Świetna rozrywka, ale – jak piszą recenzenci – także kilka ciekawych refleksji na tematy społeczne.
„McQueen" (20 lipca, Gutek Film)
Mówił: „Moje pokazy mody to sex, drugs and rock n'roll. Mają?elektryzować publikę, wywoływać emocje. Szok i atak serca". Aleksander McQueen urodził się w 1969 roku w Londynie, jako najmłodsze z sześciorga dzieci szkockiego taksówkarza. Stworzył imperium mody. Luksusową markę wartą miliony dolarów. Projektował kreacje dla największych gwiazd, a każdy pokaz jego strojów zamieniał się w wielkie, pełne napięcia show. W 2010 roku popełnił samobójstwo, zostawiając list do swojego partnera: „Karm moje psy. Przepraszam. Kocham cię". Bonhôte i Ettedgui nakreślili fascynujący portret McQueena, opowiedzieli o człowieku pełnym fantazji i wewnętrznego niepokoju, ale też o współczesnej popkulturze i świecie mody.
„Sicario 2" (20 lipca, Monolith)
Druga część hitowego thrillera. Przed trzema laty w filmie Denisa Villeneuve'a agentce Kate Macer pomagali rozbijać narkotykowy kartel dwaj współpracownicy – Alejandro (Benicio del Toro) i Matt (Josh Brolin). Teraz to oni wracają na granicę amerykańsko-meksykańską, by walczyć z szefami narkobiznesu. I znów znajdą się w piekle, w którym nie obowiązują żadne reguły gry. Gangsterzy przerzucają przez granicę terrorystów, agenci CIA porywają w odpowiedzi córkę króla narkotyków. A przecież Alejandro musi też stawić czoła przeszłości, w której stracił całą swoją rodzinę. Stefano Sollima stara się dorównać Villeneuve'owi: proponuje mocne kino dla widzów o silnych nerwach.
„Obietnica poranka" (20 lipca, Aurora Film)
Romain Gary jako jedyny dostał dwukrotnie nagrodę Goncourtów: w 1956 r. za powieść „Korzenie nieba", a w 1975 za „Życie przed sobą" wydane pod pseudonimem Emile Ajar. Urodził się w 1914 r. w Moskwie lub w Wilnie, jako Roman Kacew. Z matką w 1926 r. przeniósł się do Warszawy, a później do Francji. Skończył prawo, w czasie wojny był pilotem, potem pracował w dyplomacji. I pisał: eseje, opowiadania, ponad 30 powieści. Eric Barbier zekranizował jego autobiograficzną książkę – o barwnym życiu, ale też o miłości do matki – czasem pięknej, czasem trudnej. W rolach głównych: Pierre Niney i Charlotte Gainsbourg, w filmie wystąpili też polscy aktorzy, m.in. Katarzyna Skarżanka, Marta Klubowicz, Klaudia Trafalska, Piotr Cyrwus.
„Mamma Mia: Here We Go Again!" (27 lipca, UIP)
Trudno sobie wyobrazić bardziej beztroski, wakacyjny film. Dziesięć lat po „Mamma mia!" na ekrany wchodzi sequel tego obrazu. Grecka bajkowa wyspa Kolokairi, słońce, taniec, no i oczywiście niezniszczalne piosenki Abby. Tym razem Sophie spotyka się z przyjaciółkami swojej matki, właśnie na Kolokairi, żeby im obwieścić, że jest w ciąży i nie bardzo wie, jak ma sobie poradzić z wychowaniem dziecka. Wiadomo, że wszystko skończy się dobrze, niespodzianek nie ma. Ale co za erupcja radości! A do tego, podobnie jak w pierwszej części, fantastyczna obsada: Amanda Seyfried, Pierce Brosnan, Colin Firth i Meryl Streep, powtarzająca, że „nie umie śpiewać, za to potrafi grać, że świetnie śpiewa".
„Niepoczytalna" (27 lipca, Cinepix)
Nakręcona komórką opowieść o kobiecie, która czuje się terroryzowana przez stalkera. Próbuje uciec, ale w końcu trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie – jak jej się zdaje – znów pojawia się dręczyciel. Jest prześladowana czy ma urojenia? Z chorobą umysłu Soderbergh mierzył się już w thrillerze „Panaceum", zadając m.in. pytania o odpowiedzialność lekarza. W „Niepoczytalnej" liczy się strach i mordęga. Autor „Seksu, kłamstw i kaset wideo" po zrealizowaniu paru hollywoodzkich hitów wrócił do wolności kina niezależnego. Tylko czy ów krzyk, miotanie się bohaterki po ekranie, niejasne wątki – do czegoś prowadzą? Moim zdaniem: nie. Ale eksperyment Soderbergha zawsze warto obejrzeć i samemu ocenić.