W latach 80. był hitem za oceanem. Dekadę później perypetiami Hannibala, Buźki, Murdocka i B.A. Barracusa emocjonowały się nastolatki w Polsce. Sam śledziłem je z wypiekami na twarzy, dlatego na premierę kinowej wersji „Drużyny A” czekałem z niecierpliwością.

Nie było pokazu prasowego, więc nie wiem, jak wypadło wskrzeszanie tej opowieści po niemal 30 latach. W obsadzie nie ma żadnego aktora ze starej gwardii. George Peppard grający Hannibala zmarł w 1994 roku, a dla reszty: Mr. T, czyli Barracusa, Dwighta Schulza vel Murdocka i Dirka Benedicta alias Buźki twórcy filmu nie stworzyli nawet epizodu. Zamiast nich grają m.in. Liam Neeson (szef zespołu Hannibal) i Bradley Cooper (Buźka, jego zastępca). Drużyna A została więc odmłodzona, a weteranów z Wietnamu zastąpili weterani irackiej kampanii.

Jak się prezentuje po tym liftingu? Zobaczymy w piątek.

[i]USA 2010, reż. Joe Carnahan, wyk. Liam Neeson, Bradley Cooper, Sharlto Copley, Quinton Jackson[/i]