Wcześniej „Śniegu już nigdy nie będzie” został zakwalifikowany do konkursu głównego tegorocznego festiwalu w Wenecji, gdzie będzie walczył o Złotego Lwa.
— Wybór polskiego kandydata musi uwzględniać nie tylko artystyczną wartość filmu, czytelność przesłania, ale też zasięg dystrybucyjny — powiedział Jan A.P. Kaczmarek, przewodniczący Komisji. — Dzisiejszy wybór poprzedziła długa decyzja, ale podjęliśmy decyzję jednogłośnie. Zdaniem komisji jest to obraz spełniony w każdej płaszczyźnie, dojrzały formalnie i technicznie, pełen emocji i wielokulturowych skojarzeń. (…) Szumowska opowiada o esencji dzisiejszego świata. (…) Jesteśmy przekonani, że ten film uwiedzie widzów na świecie tak, jak uwiódł członków komisji.
Komisja Oscarowa miała niełatwy wybór, bo zgłoszone były również inne, bardzo silne pozycje: „Sala samobójców. Hejter” Jana Komasy, „Sweat” Magnusa von Horna, „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” Jana Holoubka, „Supernova” Bartosza Kruhlika”, „Klecha” Jacka Gwizdały oraz „Zabij to i wyjedź z tego miasta” Mariusza Wilczyńskiego.
Radosław Śmigulski stwierdził, że PISF wesprze nie tylko ten film, ale również dwa inne, które będą walczyły w innych kategoriach - „Zabij to i wyjedź z tego miasta” Mariusza Wilczyńskiego oraz „Obywatel Jones” Agnieszki Holland.
W skład polskiej komisji wchodzili w tym roku artyści, którzy sami odnosili oscarowe sukcesy: Jan A.P. Kaczmarek – kompozytor, zdobywca tej statuetki za muzykę do filmu „Marzyciel”, Leszek Bodzak – producent nominowanego do Oscara „Bożego ciała”, Łukasz Żal – nominowany dwukrotnie za zdjęcia do „Idy” i do „Zimnej wojny” oraz Dorota Kobiela – nominowana za film „Loving Vincent”, a także dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski i Małgorzata Szczepkowska-Kalemba – kierowniczka Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów w tym Instytucie.