O współczesnym kinie rosyjskim wiemy dziś bardzo mało, więcej za to o filmowcach popierających politykę prezydenta Putina. Szczególnie głośno o politycznych podziałach wśród rosyjskich twórców było po aneksji Krymu. Wcześniej krytyków władzy i obowiązujących korupcjogennych porządków nie brakowało. Sporo było poważnych diagnoz społecznych analizujących spuściznę po ZSRR w sferze ludzkiej mentalności, przedstawianych na ekranie nie tylko w atrakcyjnej, ale i artystycznej formie.  To zasługa m.in. Siergieja Snieżkina, Siergieja Łoznicy, Andrieja Zwiagincewa czy nieżyjącego już Aleksieja Bałabanowa.

Gdyby nie festiwal Sputnik nad Polską, którego ósma edycja rozpocznie się w listopadzie, polscy widzowie o tym, co kręcą rosyjscy filmowcy, nie wiedzieliby właściwie nic. „Geograf przepił globus"  Aleksandra Wieledinskiego, ubiegłoroczny zwycięzca Sputnika, to trzeci film z Rosji, jaki pojawia się w tym roku w naszych kinach. Nagrodę przyznano „za równowagę między ostrą diagnozą społeczną współczesnej Rosji a miłością do bohaterów i pełnym wyrozumiałości, mądrym i humorystycznym podejściem do ich problemów" .

To uzasadnienie idealnie pasuje do  filmów Eldara Riazanowa, który w latach 80.  tworzył tzw. smutne komedie („Dworzec dla dwojga") będące efektowną wizytówką radzieckiego kina tych lat. Wieledinski okazał się godnym następcą starego mistrza. Świetnie zrealizowany film na przemian bawi i smuci, autor doskonale wyczuwa emocjonalne proporcje, nie popadając w czarno-białe skrajności. Mnoży i plącze kolejne wątki, ani na chwilę nie tracąc z pola widzenia tytułowego bohatera i jego egzystencjalno-erotycznych rozterek.

W położonym u stóp Uralu Permie, na granicy Europy i Azji, mieście bez perspektyw i nadziei na jakąkolwiek zmianę, mieszka uzależniony od alkoholu Wiktor Służkin (doskonale autoironiczny Konstantin Chabienski). Zwolniony z uczelni, zaczepia się w szkole.

Niewielka pensja, niegwarantująca utrzymania rodziny, nie jest bodźcem do jakiegokolwiek wysiłku. Jego lekcje to czytanie na głos podręcznika. Sfrustrowany inteligent, wiecznie w stanie wskazującym, zrozumienia nie znajdzie także w domu. Jego życie towarzysko-uczuciowe to pasmo wzlotów i upadków, z przewagą tych ostatnich.