Na festiwal w Wenecji przyjedzie tłum gwiazd. "Najbardziej zatłoczony czerwony dywan od dekady"

Nowe filmy pokazywane na rozpoczynającym się 28 sierpnia festiwalu w Wenecji będą promować m.in. Angelina Jolie i Joaquin Phoenix, a także wspaniali reżyserzy: Tim Burton, Pedro Almodóvar czy Pablo Larraín.

Publikacja: 27.08.2024 04:30

Lady Gaga i Joaquin Phoenix w drugiej części historii Jokera: „Joker: Folie à deux”

Lady Gaga i Joaquin Phoenix w drugiej części historii Jokera: „Joker: Folie à deux”

Foto: mat. pras.

Dyrektor festiwalu weneckiego Alberto Barbera przyznaje, że w tym roku przyszło od producentów mniej zgłoszeń niż zwykle. To efekt przestojów w czasie pandemii i ubiegłorocznego strajku scenarzystów i aktorów. Ale i tak nie zabraknie w programie festiwalu bardzo oczekiwanych tytułów, znakomitych reżyserów, aktorów znanych i tych, którzy są obietnicą na przyszłość. Czerwone dywany zapełnią się wielkimi gwiazdami. – To będzie najbardziej zatłoczony czerwony dywan od dekady” – powiedział z dumą dziennikarzom dyrektor Mostry Alberto Barbera.

Parada sław zacznie się na Lido już pierwszego dnia, 28 sierpnia. Festiwal otworzy bardzo oczekiwane wydarzenie tego roku „Beetlejuice, Beetlejuice” – druga część zrealizowanego 36 lat temu „Soku z żuka”. Trzy pokolenia rodziny Deetzów wrócą do domu w Winter River. W filmie Tima Burtona na ekran pojawią się jego dawne gwiazdy Geena Davis jako Lydia oraz Michael Keaton w roli tytułowej, a partnerują im m.in. Monica Bellucci, Willem Dafoe i Jenna Ortega, która zagrała córkę Lydii. 

Czytaj więcej

Festiwal filmowy. Sokołowsko pamięta o Krzysztofie Kieślowskim

Festiwal w Wenecji 2024.  Lady Gaga zakocha się w Jokerze

W konkursie głównym znalazły się 22 filmy. Todd Phillips, zdobywca Złotego Lwa 2019 za „Jokera”, wraca na Lido z drugą częścią swojego filmu „Joker: Folie à Deux”, oczywiście znów z Joaquinem Phoenixem w roli głównej. Partneruje mu tym razem Lady Gaga jako dr Harlay Queen, która się zakochuje w nieudacznym komiku. Razem uciekają ze szpitala psychiatrycznego. Scenariusz filmu owiany był tajemnicą, producenci ujawnili jednak, że nowy „Joker” jest musicalem. Alberto Barbera poleca go jako „jeden z najodważniejszych tytułów amerykańskich ostatniego czasu”.

Przyjedzie też do Wenecji Pedro Almodóvar z pierwszym filmem, jaki nakręcił po angielsku „The Room Next Door”. Scenariusz oparty jest na książce „What Are You Going Through” Sigrid Nunez. Grająca w tym filmie główną role Tilda Swinton ujawniła w wywiadzie dla IndieWire, że to dla Almodóvara film bardzo „almodovarowski” – opowieść o prawdziwych przyjaźniach. 

Niewątpliwie bardzo oczekiwaną premierą będzie nowy film Pabla Lorraina „Maria”. Po mocnych politycznych dramatach znakomity chilijski reżyser zaproponował widzom nieszablonowe portrety kobiet: nieszczęśliwej, osamotnionej w rodzinie królewskiej księżnej Diany („Spencer”) i zrozpaczonej po zabójstwie męża, ale świadomej politycznej gry Jacqueline Kennedy („Jackie”). A teraz przyszła kolej na portret wielkiej śpiewaczki Marii Callas. Wcieli się w nią Angelina Jolie. 

Po 22 latach pojawi się również w Wenecji Brazylijczyk Walter Salles, który pokaże „I’m Still Here”. Gwiazdy, m.in. Adriena Brody’ego i Guya Pierce’a, przywiezie twórca „The Brutalist” Brady Corbet. Jego film to prawdziwa historia pary architektów, którzy w 1947 roku wyjechali z Europy do USA. 

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Daniel Craig w filmie pełnym seksu

W konkursie znalazło się aż pięć filmów włoskich, m.in. „Campo di Battaglia” Gianniego Amelia, „Sicilian Letters” Fabia Grassadonii i Antonia Piazzy, a przede wszystkim nowy film Luki Guadagnina „Queer” – pełen scen mocnego seksu, zrealizowany na podstawie skandalizującej powieści Williama S. Burroughsa, amerykańskiego bitnika z lat 50. – z Danielem Craigiem w jednej z głównych ról. 

Thriller erotyczny „Babyfirl” zaprezentuje też Halina Reijn. Tutaj Nicole Kidman jako dojrzała dyrektorka generalna firmy będzie romansować ze swoim znacznie młodszym pracownikiem. Z kolei Australijczyk Justin Kurzel pokaże thriller polityczny „The Order”

Dyrektor Alberto Barbera poleca też uwadze uczestników festiwalu filmy, za którymi nie stoją wielkie gwiazdorskie nazwiska. Jak np. opowieść o aborcji w kraju, gdzie zabieg ten jest zabroniony, czyli gruziński „April” Dei Kulumbegashvili, czy film „Love” Norwega Daga Johana Haugeruda. 

 Inne konkursowe propozycje to: „Leurs Enfants apres eux” Ludovica i Zorana Boukherma, „The Quiet Son” Delphine i Muriel Coulin, „Vermiglio” Maury Delpero, „Trois Amies” Emmanuel Amies, argentyński „Kill the Jockey” Luisa Ortegi, „Diva Futura” Giulii Louise Steigerwalt, „Harvest” Athiny Rachel Tsangari, „Youth – Homecoming” Wanga Binga, „Stranger eyes” Yeo Siew Hua.

Czytaj więcej

Krzysztof Stroiński, Jacek Borusiński i Stefan Szczepłek we „Wróblu” Tomasza Gąssowskiego

Festiwal wenecki proponuje też miniseriale

Na konkursie głównym filmowe atrakcje weneckie się nie kończą. W innych sekcjach swoje nowe filmy zaprezentują m.in. Takeshi Kitano („Broken Rage”), Harmony Korine („Baby Invasion”), Kiyoshi Kurosawa („Cloud”), Claude Lelouch („Finalement”), Jon Watts („Wolfs” z Pittem i Clooneyem), Marco Bellocchio („Se Posso Permettermi Capitolo II”) czy Alice Rohrwacher („Allegorie Citadine”). Nie mówiąc o Lavie Diazie, który zaprasza na 245 minut swojego ostatniego dzieła „Phantosmia”.

Poza tym jak zawsze organizatorzy zapraszają na konkursy sekcji Horyzonty i – co ciekawe – idąc z duchem czasu, zaprezentują w tym roku cztery miniseriale. Nie byle jakie, bo reżyserowane przez Alfonsa Cuaróna, Thomasa Vinterberga, Joe Wrighta i Rodriga Sorogoyena. To ważna, merytoryczna decyzja, która chwyta nowe trendy w kinie. Powstaje dzisiaj coraz więcej bardzo długich filmów. Niektóre trwają nawet do czterech godzin. Z drugiej strony są właśnie te cztero-, sześcioodcinkowe miniseriale telewizyjne, które jakością scenariusza, obsady, realizacji niewiele się różnią od filmów fabularnych trafiających na duże ekrany.

– Pokazanie tych czterech serii w całości (różnią się one długością od pięciu i pół godziny serii Cuaróna do ośmiu godzin serii Sorogoyena) bez wątpienia stanowi wyzwanie dla widzów i dla przyszłego kształtu Festiwalu Filmowego w Wenecji. Niemniej jednak uważamy, że jest to ryzyko, które warto było podjąć. Jednym z naszych celów jest dostrzeganie nowych trendów. A to jest z pewnością znaczący kierunek rozwoju sztuki filmowej – uważa Alberto Barbera. 

Żal, że w tym bogatym programie nie znalazło się miejsce dla filmu polskiego. Jedyną propozycją, jaka powstała z udziałem naszego rodzimego producenta, jest animacja braci Quay „Sanatorium pod Klepsydrą” według Brunona Schulza. Amerykańscy bliźniacy są zafascynowani sztuką pisarzy środkowo-wschodniej Europy – od Kafki do Norwida, Schulza, Borowczyka, zakochani w muzyce Komedy, Koniecznego i teatrze Kantora czy Szajny. Ich animacja zostanie pokazana w sekcji Giornate degli Autori.

Festiwal w Wenecji potrwa od 28 sierpnia do 7 września. 

Dyrektor festiwalu weneckiego Alberto Barbera przyznaje, że w tym roku przyszło od producentów mniej zgłoszeń niż zwykle. To efekt przestojów w czasie pandemii i ubiegłorocznego strajku scenarzystów i aktorów. Ale i tak nie zabraknie w programie festiwalu bardzo oczekiwanych tytułów, znakomitych reżyserów, aktorów znanych i tych, którzy są obietnicą na przyszłość. Czerwone dywany zapełnią się wielkimi gwiazdami. – To będzie najbardziej zatłoczony czerwony dywan od dekady” – powiedział z dumą dziennikarzom dyrektor Mostry Alberto Barbera.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
"Antychryst" Larsa von Triera: Seks pełen okrucieństwa
Film
Zakochany Mickiewicz, Maryla, ksiądz Robak i Żyd z karczmy
Film
Największe kino plenerowe organizowane przez Kinotekę - podsumowanie
Film
Nie żyje James Earl Jones. Aktor, który dał głos Darthowi Vaderowi
Film
Festiwal w Wenecji zakończony. O czym krzyczą artyści
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne