Tylko my dwoje
Reż.: Valerie Donzelli
Wyk.: Virginie Efira, Melvil Poupaud, Dominique Reymond
Zaczyna się jak piękny romans. Blanche poznaje mężczyznę swoich marzeń. Jest w niebie. Para pobiera się, rodzą się dwie córeczki. Ale potem wszystko zaczyna się psuć. Gregoire chce mieć żonę tylko dla siebie, odcina ją od rodziny, utrudnia jej pracę w szkole. Jest zazdrosny o wszystko i wszystkich. Staje się coraz bardziej agresywny. Już nie tylko awanturuje się. Bije.
Valerie Donzelli zrobiła film o domowej przemocy. Ciekawy. Także dlatego, że nie sportretowała rodziny z marginesu, gdzie cuchnący wódką facet bije przestraszoną żonę, która jeszcze nierzadko chroni przed uderzeniami dzieci. Akcja „Tylko we dwoje” toczy się wśród typowych przedstawicieli klasy średniej. Dramat kobiety rozgrywa się w zamożnym domu, jest niewidoczny dla oczu innych. Tylko siostra-bliźniaczka zrozumie, co dzieje się z Blanche. Interesującą kreację tworzy tu Virginie Efira grająca zresztą nie tylko Blanche, ale również drugą bliźniaczkę Rose. Dobrze partneruje jej przystojny Melvil Poupaud.