Autorka filmu, Margreth Olin, zadedykowała go rodzicom, którzy są bohaterami tej pięknej, afirmatywnej opowieści. Powróciła po 30. latach do rodzinnego domu, by spędzić w nim rok przyglądając się zmieniającym się porom przyrody. Wszystko po to, by poznać odpowiedź na pytanie: skąd jestem.
W jej rodzinnych stronach pierwszą miłością jest natura. Od dzieciństwa chodziła więc na długie piesze wędrówki poza utartymi ścieżkami. W tej scenerii rozmawiała w czasie spacerów z ojcem. Uczył chodzić wolno, by zapamiętywać, co się widzi. Dziś 84-letni mężczyzna wciąż przemierza okolice rodzinnego Oldedalen.