– Z polskim kinem zetknąłem się po raz pierwszy dzięki trylogii Andrzeja Wajdy. Obejrzałem „Kanał", „Popiół i diament" i „Pokolenie" – mówił Martin Scorsese w połowie roku 2015 dziennikarzowi brytyjskiego „Guardiana". – Szczególnie wielkie wrażenie zrobił na mnie „Popiół i diament", zrozumiałem, że w Polsce narodził się wielki mistrz. Jego dzieła pozwalały nam zajrzeć za żelazną kurtynę, zrozumieć, co się dzieje w tej części Europy.
Martin Scorsese dodał też, że pokochał „Matkę Joannę od Aniołów" i „Faraona" Jerzego Kawalerowicza, „Sanatorium pod Klepsydrą" i „Rękopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa, zafascynowały go obrazy Andrzeja Munka, Romana Polańskiego, Jerzego Skolimowskiego.