Film oparty na powieści Alasdaira Graya opowiada o wyzwalaniu się kobiety w męskim, patriarchalnym świecie. Bohaterka, podobnie jak Frankenstein, jest tu wytworem szalonego naukowca. Uczy się kolejnych słów, stawiania kroków, najpierw koślawych, potem coraz bardziej płynnych, poznaje świat. Nie ma o nim żadnej wiedzy. Dlaczego? Widz dowie się tego dopiero pod koniec filmu.
„Biedne istoty”. Znakomita Emma Stone w trudnej roli Belli
Bella nie zna żadnych ograniczeń, nie uznaje konwenansów. Ucieka spod kurateli swojego „stwórcy”, chce doświadczać różnych wrażeń, bez zakazów i nakazów. Szuka własnych dróg, doświadcza przyjemności seksu, rozwija się intelektualnie. Daje sobie prawo do chodzenia własnymi drogami. Ale w tym poszukiwaniu siebie staje się coraz bardziej świadomą osobą. Wyrabia sobie własne zdanie na każdy temat, nie widzi potrzeby podporządkowywania się komukolwiek. Chce sama stanowić o sobie. Wspaniała w trudnej roli Belli jest Emma Stone.
„Biedne istoty” są jakby poza czasem, łącząc bardzo różne style scenografii. Stają się peanem na cześć prawa człowieka do wolności, do życia w zgodzie ze sobą.
Czytaj więcej
„Pałac” - wulgarna i płytka satyra Romana Polańskiego wydaje się być wypadkiem przy pracy.
Poza konkursem pokazywane są tu filmy Romana Polańskiego i Woody’ego Allena. Zaproszenie ich na festiwal w czasach #MeToo wzbudziło sporo kontrowersji, ale dyrektor Alberto Barbera bronił się: „Oceniam filmy, nie życie prywatne artystów”. Inna sprawa, że w przeciwieństwie do Romana Polańskiego oskarżenie Woody’ego Allena nigdy nie wpłynęło do sądu.