„Cannes zawsze jest jak powiew świeżego powietrza. Od dawna stanowi wspaniałą platformę dla odważnych twórców, wspiera artystyczną śmiałość i doskonałe opowiadania historii ”– mówi aktor dziękując za wyróżnienie.
Wbrew pozorom Michael Douglas nie należy do gwiazd przez festiwal rozpieszczanych. Po raz pierwszy pojawił się na Croisette w 1979 roku, podczas 32. edycji festiwalu. Wchodził wówczas do Pałacu Festiwalowego po czerwonym dywanie na pokaz „Chińskiego syndromu” w towarzystwie reżysera Jamesa Bridgesa oraz Jane Fondy i Jacka Lemmona. Trzynaście lat później, w 1992 roku, razem z Sharon Stone i reżyserem Paulem Verhoevenem promował tu „Nagi instynkt”. Rok później wrócił z ekipą filmu „Upadek” Joela Schumachera.
Na oficjalnej stronie festiwalu przez dwa dni będzie można oglądać dokument „Michael Douglas, The Prodigal Son”
Ostatni raz pojawił się w Cannes w 2013 roku. Promował wówczas dramat Stevena Soderbergha „Wielki Liberace”, w którym brawurowo zagrał tytułowego, ekscentrycznego pianistę. Był wówczas wielkim faworytem do nagrody aktorskiej, jednak jury za główną rolę męską uhonorowało Bruce’a Derna, który zagrał starego, dementywnego ojca w „Nebrasce” Alexandra Payne’a.
Teraz Michael Douglas wróci do Cannes, by odebrać Złotą Palmę za całokształt twórczości. „Od mojego pierwszego występu tutaj w 1979 roku po ostatnią premierę „Wielki Liberace” w 2013 roku festiwal zawsze przypominał mi, że magia kina tkwi nie tylko w tym, co widzimy na ekranie, ale też w jego zdolnościach wywierania wpływu na ludzi na całym świecie. Po ponad 50 latach w branży przyjazd na Croisette, aby otworzyć festiwal i przyjąć tę nagrodę, to dla mnie zaszczyt” - mówi gwiazdor.