„Tár” był oscarowym faworytem, zwłaszcza dzięki brawurowej kreacji Cate Blanchett, ale okazał się wielkim przegranym tegorocznej gali. Tym niemniej kino postanowiło drążyć życie dyrygentów. Nadchodzi więc „Maestro”, prace nad bardzo reklamowanym filmem niedawno się zakończyły.
Bohaterem „Maestra” będzie urodzony w 1918 roku Leonard Bernstein – najwybitniejszy amerykański dyrygent XX wieku i nie mniej dobry kompozytor, choćby „West Side Story”, ale także innych musicali, oper oraz muzyki koncertowej i symfonicznej. Był przy tym idolem kultury masowej, ogromną popularność zyskały jego programy telewizyjne, w których ze swadą i dowcipem opowiadał o muzyce, dyrygując lub grając na fortepianie.