Proszę się nie spodziewać realistycznego kina. To wizualny i scenariuszowy odlot. W filmie Andrew Dominika można zobaczyć mozaikę z thrillerów Romana Polańskiego, dynamicznych i epickich montaży Olivera Stone’a oraz fantasmagorii Davida Lyncha. Bohaterka tego onirycznego obrazu tylko w migawkach filmowych cytatów, billboardów i plakatów jest czczoną przez wszystkich ikoną kobiecego piękna.
Poza nimi Dominik pokazuje wykorzystywany seksualnie przez mężczyzn kawałek mięsa, któremu odmawia się duchowości i osobowości. Wcześniej zaś dziewczynkę bitą i podtapianą przez matkę, której chorobę psychiczną wywołało odejście ukochanego mężczyzny: ojca Marilyn, który nie zaakceptował „bachora” i zniknął.