Reklama

Oscarowy powrót Jane Campion. 12 nominacji dla "Psich pazurów"

„Psie pazury” Jane Campion zgarnęły wczoraj 12 nominacji do Oscara. W historii tej nagrody tylko trzy filmy miały ich więcej: „Wszystko o Ewie”, „Titanic” oraz „La La Land” (po 14)

Publikacja: 09.02.2022 09:49

Jane Campion

Jane Campion

Foto: AFP

- Nie spałam tej nocy, ale za to miałam wspaniały dzień - powiedziała dziennikarzowi portalu Deadline urodzona w Nowej Zelandii, a mieszkająca w Sydney reżyserka. - Mam mokre oczy, naprawdę odczuwam wielkie emocje. Oskary to symbol tego, co w kinie najwspanialsze i jestem bardzo wdzięczna, że członkowie Akademii zachwycili się pracą tak wielu ludzi, którzy byli zaangażowani w nasz film. Jestem szczęśliwa, ponieważ wykonali świetną robotę. To również zaszczyt być w gronie nominowanych, ponieważ wszyscy oni są świetnymi filmowcami. Czuję, że to naprawdę wyjątkowy moment w całej mojej karierze. Ostatni raz przydarzyło mi się coś podobnego 30 lat temu. Więc to jest mój powrót - mówiła.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

„Sukienka” z nominacją Oscarową

Film powstał na motywach pochodzącej z 1967 roku powieści Thomasa Savage’a o dwóch braciach, prowadzących razem rancho w Montanie. Phil jest przystojny, praktycznie to on prowadzi interes. W kurzu, który unosi się spod kopyt bydła dyryguje kowbojami. Ktoś rzuca, że jest też wykształcony, gra na gitarze. Jest jednak sfrustrowany i niedostępny. George z kolei jest korpulentnym, niezbyt rozgarniętym fajtłapą w garniturze, który nagle żeni się z kobietą prowadzącą bar. I wprowadzi ją, i jej dorastającego, neurotycznego syna, do swojego zamożnego domu. Tyle, że Phil nie jest w stanie żony George’a zaakceptować, ignoruje i upokarza ją, i jej syna – chudzielca, który woli robić sztuczne kwiaty, niż podrywać dziewczyny. I tak jest do dnia, w którym Phil weźmie chłopca pod swoją opiekę, zacznie go uczyć poruszania się po twardym świecie kowbojskiej Montany.

Akcja „Psich pazurów” toczy się w latach dwudziestych XX wieku, ale krajobraz sprawia, że nie wydaje się odległy w czasie. Campion pokazuje społeczność pełną uprzedzeń do inności, akceptującą jeden wzór męskości. Misternie rysuje na ekranie portrety ludzi, którzy nie dają sobie rady ze sobą i otoczeniem. Z opresyjną kulturą, która ich otacza. Przypomina, że relacje między ludźmi nawet w pozornie prostym świecie, nie są proste.

Reklama
Reklama

„Psie pazury” to pierwszy fabularny film Jane Campion od trzynastu lat. W tym czasie jej jedyną produkcją był serial „Tajemnice Laketop”. Generalnie zresztą jest to reżyserka, która nie idzie od filmu do filmu. Po „Fortepianie”, który przyniósł jej Złotą Palmę w Cannes, 8 nominacji do Oscara i trzy statuetki, pokazała jedynie „Portret damy”, „Święty dym”, „Tatuaż” i „Jaśniejszą od gwiazd”.

- Po "Fortepianie" zrobiłam kilka filmów i choć bardzo się starałam, nie zyskały one specjalnego poklasku. Nigdy nie wiadomo co się widzom spodoba, a co nie - przyznaje Campion.

"Psie pazury" Campion kręciła w Nowej Zelandii, zdjęcia były przerywane przez pandemię. - Nie wiedziałam czy ten film skończymy, bo zebranie aktorów pochodzących z różnych krajów nie było łatwe - wspomina artystka. Udało się. Film trafił na festiwal w Wenecji, skąd Campion wywiozła nagrodę za reżyserię. Potem zebrał worek nagród na innych festiwalach i od krytyków, a dziś jest faworytem w wyścigu oscarowym.

Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama