– Próbuję jasno się wyrażać i nie używać zbyt wielu trudnych słów – tłumaczy pani kanclerz.
Zawsze chroniła Niemców przed niespodziewanymi zdarzeniami. Uważana jest za mistrzynię postępowania w sytuacjach kryzysowych.
– W polityce zawsze starała się być moderatorką i odnosiła sukcesy – uważa Peer Steinbruck, były minister finansów. – Nagle podczas kryzysu uchodźczego naraziła siebie i swój urząd na nieznane do tej pory zagrożenia. To nie była typowa Merkel, a wręcz - jej przeciwieństwo.
Od 12 lat piastująca urząd kanclerza Niemiec Angela Merkel jest jedną z ciekawszych postaci na arenie międzynarodowej polityki.
Córka protestanckiego pastora z NRD uważa, że miała szczęśliwe dzieciństwo. Pamięta jednak wydarzenia polityczne podzielonego świata na wschodnich i zachodnich Niemców, które kładły się cieniem na tej idylli. A dom pastora był bardzo upolityczniony.
– Miałam wrażenie, ze żyję w państwie, które ciągle siedzi mi na karku – wspomina Merkel po latach.
Ale wygrała nawet olimpiadę z rosyjskiego i mogła w nagrodę pojechać do Moskwy. Zawsze wzorowa uczennica, świetny strateg. O władzę walczy skutecznie, choć nie awanturniczo. Jest wytrwała. Świetnie kontroluje uczucia i emocje. Do świata polityki wtargnęła ze świata nauki – robiła karierę naukową w dziedzinie fizyki.
Gdy miała 37 lat, była już ministrem ds. kobiet i młodzieży, i miała zostać zastępczynią Helmuta Kohla w partii CDU. Wówczas rozmowę z nią przeprowadził Gunter Grass – jej fragmenty zobaczą widzowie. Rozpoczyna ją pytanie: „Czy nie uważa pani, ze to wszystko dzieje się zbyt szybko?”.