Znany z przedstawień dżungli, jak i z dziecięcej wyobraźni, zwany „celnikiem” - w istocie nie był twórcą oczywistym. Zaczął malować mając lat 41 i za sobą 20 lat zajmowania się rejestracją towarów dostarczanych rzeką do Paryża w urzędzie akcyzowym. Przyjechał do tego miasta w 1868 w wieku 24 lat i wiedząc, że najważniejsza jest praca, a dopiero potem spełnianie marzeń.
Był już całkiem dojrzałym człowiekiem, gdy porzucił pracę, podążając za marzeniem o sławie. Wprowadził się do skromnej pracowni na Montparnasse i wysłał do wydawcy swoją autobiografię – nie zyskała uznania, więc nigdy nie została opublikowana.
Jej pierwsze zdania brzmiały: „Henri Rousseau, malarz, Urodzony w Laval w 1874 roku, przez ubóstwo rodziców zmuszony do wyboru ścieżki innej niż ta, do której wzywała go muza. Po wielu trudach i cierpieniach dał się poznać licznym artystom, którzy go otaczali. Doskonaląc się w wybranym gatunku, który sobie upodobał, jest na najlepszej drodze, by stać się jednym z najwybitniejszych malarzy realistycznych”…