Nadal jednak jest postacią mało znaną. Rafael Lewandowski, autor filmu dokumentalnego „Z dala od orkiestry", mającego we wtorek premierę, przypomina postać tego filozofa, literata i poety.
– Był człowiekiem niespożytej energii. Nie narzucał swojego światopoglądu, choć miał bardzo wyraziste przekonania. Szlachetny romantyk. Człowiek o niespożytej energii – tak charakteryzują go ci, którzy go znali.
Zygmunt Lubicz-Zaleski (1882–1967) pochodził z Klonówca. Francois Rosset, profesor francuskiej literatury, mówi, że wychował się w środowisku, które przez cały czas nieistnienia państwa polskiego po rozbiorach przechowywało wartości narodowe i stanowiło elitę narodu polskiego.
W czasie studiów w warszawskiej Szkole Sztuk Plastycznych wstąpił do tajnej studenckiej organizacji patriotycznej, słynnej „Zetki", za co trafił do Cytadeli. Po jej opuszczeniu wyjechał najpierw do Monachium, potem do Berlina, gdzie kontynuował studia. Miał 26, kiedy przyjechał do Paryża, ówczesnego przyczółku polskiej kultury – mieszkało tam wielu polskich malarzy, rzeźbiarzy, pisarzy, poetów.
– Wybrał Francję, ponieważ był związany z romantyzmem, a romantyzm jest związany z Wielką Emigracją – tłumaczy Maria Delaperriere, prof. polskiej literatury.