Planeta Singli 2: Sukces umiejętnie wykorzystany

Komedia romantyczna w dobrym stylu – „Planeta Singli 2" – od piątku na ekranach.

Publikacja: 07.11.2018 23:19

Planeta Singli 2: Sukces umiejętnie wykorzystany

Foto: materiały prasowe

Wbrew pozorom nie ma trudniejszego gatunku niż kino rozrywkowe. Od kilku lat w firmie Gigant Films ćwiczą tę sztukę Radosław Drabik, wcześniej związany był z Festiwalem Nowe Horyzonty i krytyk filmowy, były dyrektor Festiwalu Polskich Filmów w Gdyni Michał Chaciński.

– Uznaliśmy, że polskie kino artystyczne ma się nieźle. Fatalnie ma się natomiast kino komercyjne, w którym mało mamy rozrywki na poziomie, mało solidnych scenariuszy i mało propozycji dla naprawdę szerokiej widowni w każdym wieku – mówią obaj. – Rzuciliśmy sobie wyzwanie, że nie tylko spróbujemy sił w kinie komercyjnym, ale weźmiemy się za najbardziej „wyśmiewaną" u nas komedię romantyczną.

Dwa lata temu w „Planecie Singli", wykorzystując kliszę Kopciuszka zakochanego w królewiczu, połączyli polską tradycję, także tę płynącą z piosenki Marka Grechuty „Tyle było dni..." z nowoczesnością – internetem i telewizyjną subkulturą. Efekt: prawie 2 miliony widzów w kinach i pochlebne recenzje krytyków.

Po tym sukcesie spróbowali przenieść polską komedię romantyczną z ulic przypominających Manhattan do Żyrardowa w „Juliuszu", wyreżyserowanym przez 25-letniego debiutanta Aleksandra Pietrzaka. A teraz wracają do bohaterów pierwszego hitu.

W „Planecie Singli 2" na początku pada z ekranu pytanie, czy widz zastanawiał się, dlaczego nie ma sequeli komedii romantycznych. Czy dlatego, że po happy endach, przychodzi zwyczajne życie?

W pierwszym filmie pewny siebie lekko zarozumiały prezenter telewizyjny Tomek zdobywał serce ślicznej i skromnej nauczycielki muzyki Ani. Teraz ich przyjaciel proponuje, żeby razem poprowadzili wigilijny show. Tyle że Tomek i Ania nie mogą na siebie patrzeć. On chce żyć intensywnie i bez zobowiązań, ona marzy o małżeństwie. On jej zarzuca, że jest nudna, ona jemu, że jest niedojrzały. Ale decydują się jeszcze raz odegrać zgodną parę w show.

Twórcy nie zapominają o innych wątkach z pierwszej części. Matka Ani zmienia image i zaczyna korzystać z życia. Przyjaciółka przygotowuje się do porodu i wpada w sidła fałszywego jogina. Producent szuka matki, której nie znał. Jest też kilka nowych postaci.

Ta sympatyczna filmowa zabawa jest nawet lepsza i bardziej wyrazista od pierwszej części. Postacie, choć specjalnie przerysowane, żyją na ekranie. Maciej Stuhr daje Tomkowi swoją błyskotliwość, wdzięk i dystans do świata. Agnieszka Więdłoch jako Ania jest przekonująca jako skromna panienka i jako rozkrzyczana zołza. Danuta Stenka w roli jej matki zachwyca nową fryzurą i życiowym luzem. Sympatyczną postać producenta-geja tworzy Piotr Głowacki. No i miło uwierzyć w puentę: 92 procent zgodności charakterów nie musi oznaczać dobrego związku.

Pierwszy scenariusz „Planety Singli", który Drabik i Chaciński dostali od Urszuli Antoniak, przerabiali wiele miesięcy. W końcu poza nią w czołówce widniało aż siedmiu autorów tekstu. W „dwójce" jest ich dwoje – Jules Jones i Sam Akina (także reżyser) oraz trzech konsultantów, m.in. Drabik i Chaciński, którzy podkreślają, że są producentami kreatywnymi, współtworzącymi projekt.

Drabik i Chaciński nadal eksperymentują, bo równolegle była kręcona „Planeta Singli 3" . Ma wejść na ekrany w walentynki.

Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP
Film
To oni ocenią filmy w konkursach Mastercard OFF CAMERA 2025!