Smerfy 3D – film animowany komputerowo o Smerfach

Smerfy doczekały się pierwszej kinowej ekranizacji swoich przygód

Publikacja: 19.08.2011 12:18

Smerfy 3D – film animowany komputerowo o Smerfach

Foto: UIP

Tradycyjną kreskę zastąpiła animacja komputerowa. Na dodatek film będzie wyświetlany w technice 3D, więc wszyscy wielbiciele małych niebieskich ludzików powinni być dumni, że ich ulubieńcy dołączają do grona animowanych bohaterów, którzy ten skok technologiczny mają już za sobą („Alvin i wiewiórki", „Miś Yogi").

A jednak nie umiem się cieszyć. Jestem pełen rozmaitych obaw. Filmu jeszcze nie oglądałem, bo dystrybutor nie zorganizował pokazu prasowego, ale mam ochotę zakrzyknąć: „Uwaga Smerfy, zbliża się niebezpieczeństwo!". Owa chęć wynika z faktu, że hollywoodzka machina marketingowa może przerobić Smerfy na niestrawne maskotki.

Scenariusz filmu zapowiada, że przygody małych bohaterów będą unowocześnione. Twórcy zapewne podejrzewają, że do wyobraźni najmłodszych widzów nie przemówi naturalne otoczenie Smerfów, czyli urokliwy leśny zakątek i domki z grzybków. Dlatego akcję przenieśli do Nowego Jorku, by zderzyć Smerfy z miejską dżunglą. To obiecujący pomysł komediowy. Tylko czy ze Smerfów da się zrobić mieszczuchy?

Więcej na temat filmu nie wiadomo poza tym, że nie zabraknie Gargamela (użyczający mu głosu Jerzy Stuhr będzie musiał zmierzyć się z legendą Wiesława Drzewicza), Papy Smerfa, Ważniaka i Smerfetki (Małgorzata Socha). Warto więc przypomnieć od czego wszystko się zaczęło. W 1958 roku belgijski artysta Pierre „Peyo" Culliford stworzył komiks pod nazwą „Schtroumpfs". Jego bohaterowie tak spodobali się czytelnikom, że ci zasypali wydawcę listami, domagając się nowych ich przygód.

Niebieskie stworki stały się popkulturowym fenomenem. Z komiksów przeszły do książek, gier wideo, świata zabawek, a także serialu telewizyjnego, który pod koniec lat 80. zrobił furorę w Polsce.

Należę do pokolenia wychowanego na Smerfach. W związku z filmem mam więc tylko jedno marzenie – by przywołał czar dzieciństwa. Niech będzie po prostu smerfny!

Animacja, USA 2011, reż. Raja Gosnell, dubbing. Małgorzata Socha, Jerzy Stuhr

Tradycyjną kreskę zastąpiła animacja komputerowa. Na dodatek film będzie wyświetlany w technice 3D, więc wszyscy wielbiciele małych niebieskich ludzików powinni być dumni, że ich ulubieńcy dołączają do grona animowanych bohaterów, którzy ten skok technologiczny mają już za sobą („Alvin i wiewiórki", „Miś Yogi").

A jednak nie umiem się cieszyć. Jestem pełen rozmaitych obaw. Filmu jeszcze nie oglądałem, bo dystrybutor nie zorganizował pokazu prasowego, ale mam ochotę zakrzyknąć: „Uwaga Smerfy, zbliża się niebezpieczeństwo!". Owa chęć wynika z faktu, że hollywoodzka machina marketingowa może przerobić Smerfy na niestrawne maskotki.

Film
Gwiazda o polskich korzeniach na wyspie Bergmana i program Anji Rubik
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP