Pierwowzór „Aladyna” powstał w 1992 roku. Razem z Robinem Williamsem, który udzielił głosu, ale i swojej osobowości zaklętemu w czarodziejskiej lampie dżinowi, zawładnął wyobraźnią małych widzów. Zarobił na całym świecie 502 mln dolarów, dostał pięć nominacji do Oscarów, z których dwie – za muzykę i piosenkę – zamieniły się w statuetki.
A teraz po ponad ćwierć wieku doczekał się wersji aktorskiej. Czy lepszej? Na pewno dłuższej. Oryginał trwał półtorej godziny, dzisiejszy „Aladyn” – 2 godziny i 10 minut. Za kamerą stanął Guy Ritchie, reżyser o własnym, wyrazistym stylu, choć akurat w „Aladynie” się go nie czuje.