Nowe kino izraelskie - Wypełnić pustkę

„Wypełnić pustkę" Ramy Burshtein wprowadza widza w świat chasydów – pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 10.07.2013 18:37 Publikacja: 10.07.2013 18:34

Hadas Yaron za rolę ?w „Wypełnić pustkę” dostała nagrodę ?na festiwalu?w Wenecji. Film od piątku w n

Hadas Yaron za rolę ?w „Wypełnić pustkę” dostała nagrodę ?na festiwalu?w Wenecji. Film od piątku w naszych kinach

Foto: AP MANANA

Film Ramy Burshtein miał światową premierę podczas ostatniego festiwalu w Wenecji, zyskując tyle samo głosów sprzeciwu, co zachwytu. Oponenci zarzucali reżyserce, że broni ultrakonserwatywnych układów i akceptuje ubezwłasnowolnienie kobiet. Inni jednak dostrzegli w „Wypełnić pustkę" spokój, jaki w rozchwianym świecie niesie przynależność do zamkniętej społeczności rządzącej się własnymi, jasnymi regułami.

Z wojną w tle

Stłumiony głos

Rama Burshtein urodziła się w Nowym Jorku, jest tzw. baal teshuva, czyli nawróconą Żydówką, należącą do chasydzkiej wspólnoty. Żyjąc w środowisku, które nie dopuszcza nawet oglądania świeckiej telewizji, skończyła jednak szkołę filmową w Jerozolimie, kręciła krótkie etiudy i dokumenty, a w wieku 45 lat zadebiutowała w fabule. Właśnie filmem „Wypełnić pustkę".

– Wyruszyłam w tę filmową podróż, bo czułam, że ultraortodoksyjna społeczność chasydów nie zabiera głosu w kulturowym dialogu – mówi Burshtein. – Owszem, nasz polityczny głos jest słyszalny, wręcz hałaśliwy, ale artystyczny i kulturalny – słaby i stłumiony. Jesteśmy prawie niemi. Nie znam się na polityce, ale umiem opowiadać historie. A najbardziej fascynują mnie te, które związane są z religijnymi rytuałami i przestrzeganiem praw tradycji w naszym środowisku.

W swoim debiucie w fascynujący sposób pokazała zamknięty świat ortodoksyjnych Żydów z Tel Awiwu. Matka młodej bohaterki uważa, że córka (za tę rolę Hadas Yaron dostała na festiwalu weneckim nagrodę aktorską) powinna się związać z mężem zmarłej siostry i wychowywać małego osieroconego siostrzeńca. Dziewczyna miała inne plany, więc miota się między własnymi pragnieniami i posłuszeństwem wobec rodziny. W końcu jednak godzi się z losem, gotowa przyjąć na siebie obowiązki, jakie życie składa na jej barki. Ale tak naprawdę nie poddaje się woli rodziny, bo sama – idąc za głosem własnego serca i rozumu – podejmuje decyzję, jak pokierować swoim losem.

Zwiastun filmu „Wypełnić pustkę"

Czy chce się wyrwać do wolności? Nie. Czy nosi w sobie bunt? Nie. W tym filmie w ogóle nikt się przeciwko niczemu nie buntuje. Każdy zna swoje miejsce, a nad wszystkim czuwa mądry, rozumiejący ludzkie słabości rabin.

Między pokoleniami

Filmowcy izraelscy często portretują rzeczywistość zawieszoną między tradycją a nowoczesnością. Pokazują konflikt między starszym i młodym pokoleniem, między ojcami i synami. W tym sporze zwyciężają zwykle odwieczne, sprawdzone wartości.

W „Konserwatorze" Josepha Madmony'ego właściciel antykwariatu, stojąc na skraju bankructwa, zadaje sobie pytanie, co w życiu ważne i próbuje odbudować naderwane więzi z synem.

W intelektualnej komedii „Footnote" Josepha Cedara ojciec i syn wykładają historię Talmudu na uniwersytecie w Jerozolimie. Mają inne podejście do księgi judaizmu, w odmienny sposób widzą funkcjonowanie praw religijnych w żydowskiej społeczności. Syn, nowoczesny i medialny, stale się z ojcem spiera, ale w sytuacji kryzysowej stanie po jego stronie, nie będzie chciał go upokorzyć. W izraelskim kinie można znaleźć nostalgię za tym, co odchodzi. Jak we wzruszającej „Pięknej dolinie" Hadar Friedlich, gdzie 80-letnia Hannah, która całe życie przepracowała w kibucu, szykuje się na śmierć, a razem z nią umiera stary świat, odchodzą dawne marzenia i ideały.

Ale „nowe" daje o sobie znać. W obrazach próbujących uchwycić zmiany obyczajowe pojawiają się nawet wątki miłości homoseksualnej. Najpiękniej pokazane zostały „Oczach szeroko otwartych" Haima Tabakmana, gdzie w młodym mężczyźnie zakochał się stateczny mąż, ojciec czwórki dzieci. W walce o swe uczucia jest skazany na przegraną, ale niepokój zostaje.

W nowej rzeczywistości szczególną rolę odgrywają kobiety. Zarówno te wyrywające się do wolności, jak i te, które – jak bohaterki Ramy Burshtein – stoją na straży tradycji.

Z wojną w tle

Poza wątkiem obyczajowym ważne stały się we współczesnym kinie izraelskim rozliczenia z przeszłością i wojną. Reżyserzy z pokolenia 40-latków opowiadają o trudnych początkach państwa, o wstrząsach kolejnych wojen, o życiu pełnym grozy. Robią to bez patosu, z dystansem, bardzo osobiście, tak jak Joseph Cedar, reżyser filmu „Beaufort" o zapomnianym w Libanie izraelskim oddziale, Samuel Maoz – twórca dziejącego się we wnętrzu czołgu, wstrząsającego „Libanu" czy autor „Walca z Bashirem" Ari Folman. Spróbowali oni oswoić własne koszmary wyniesione z wojny izraelsko-libańskiej. Izraelscy twórcy obserwują też, jak polityka i nienawiść, zakorzenione w historii, wdzierają się w losy zwykłych ludzi. W „Wizycie orkiestry" Erana Korilina grupa egipskich muzyków musi przeżyć dzień w małym izraelskim miasteczku pośrodku pustyni. Izraelscy artyści wiedzą, że ich naród, budując od nowa swoją tożsamość, musi przetrawić dawne traumy.

b.h.

Film Ramy Burshtein miał światową premierę podczas ostatniego festiwalu w Wenecji, zyskując tyle samo głosów sprzeciwu, co zachwytu. Oponenci zarzucali reżyserce, że broni ultrakonserwatywnych układów i akceptuje ubezwłasnowolnienie kobiet. Inni jednak dostrzegli w „Wypełnić pustkę" spokój, jaki w rozchwianym świecie niesie przynależność do zamkniętej społeczności rządzącej się własnymi, jasnymi regułami.

Z wojną w tle

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Film
Gwiazda o polskich korzeniach na wyspie Bergmana i program Anji Rubik
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP