Scenariusz napisało życie, choć wygląda jakby był mocno wymyślony. Autorka filmu, Barbara Lipińska, przedstawiła historię trzech pokoleń kobiet - swojej matki, swoją i córki. W życiu każdej z nich ważną rolę odegrały uczucia do mężczyzn pochodzących z Niemiec. Wszystko zaczęło się w czasie II wojny światowej, kiedy Janina, nieżyjąca już matka autorki filmu wyjechała w marcu 1944 roku z rodzinnej Warszawy na wieś, na plebanię do stryja. Miała wtedy 24 lata i narzeczonego walczącego w Armii Krajowej, który został aresztowany. Na plebanii stacjonowali Niemcy, a wśród nich 30-letni Emil Klassen, oficer Werhmahtu. W cywilu był lekarzem.
- Nagle stanął w progu bardzo przystojny młody oficer niemiecki i zapytał, czy mógłby się do nas przysiąść – opowiada w filmie początek swojej historii Janina.
Klassen czuł się gościem w tym polskim domu, choć zdawał sobie sprawę, że był okupacyjnym oficerem. Kiedyś przywiózł Janinie wielki bukiet róż i pudełko czekoladek, ale nie chciała ich przyjąć jako podarunku od Niemca... Jednak jasne było, że spodobali się sobie. Lubił, kiedy czytała mu polskie wiersze, choć nie znał polskiego i musiała mu wystarczyć tylko melodia języka. Klassen opowiada po latach o „cudownej więzi między ludźmi, którzy właściwie powinni być wrogami".
- To była przepiękna miłość – mówi ze wzruszeniem.
Ich platoniczną, lecz niezwykle energetyczną relację przerwana zostala po kilkunastu miesiącach, gdy jego służba dobiegła końca i wrócił do Niemiec. Na „słodko-gorzkie pożegnanie" dostał od Janiny krzyżyk, który miał go chronić... Rok po zakończeniu wojny ona poślubiła swojego polskiego narzeczonego i założyła z nim rodzinę. Ich córka – autorka filmu – także, gdy dorosła, zakochała się w niemieckim studencie medycyny i wyjechała do RFN-u... Z tego związku narodziła się 24-letnia dziś Ania, która żyje między dwoma ojczyznami – Polską i Niemcami. Regularnie przyjeżdża w odwiedziny do polskiego dziadka (babcia zmarła ponad rok temu), a ostatnio w podróżach towarzyszy jej niemiecki narzeczony. I tak powstaje kolejny rozdział niezwykłej opowieści...