Początkowo miała powstać standardowa relacja z ubiegłorocznego koncertu przygotowywanego przez muzyka z okazji 11 lat jego kariery.
- Nagrałem podziękowanie dla fanów, że są ze mną od lat, a do tego zaplanowałem klip „Dziękuję” o zmaganiu się z przeciwieństwami losu, o drodze, którą przebyłem przez te lata – wyjaśnia Rostkowski w filmie.
I właśnie wtedy, w czasie kręcenia klipu, miał wypadek na planie zdjęciowym, L.U.C. złamał rękę i rozbił szczękę.
Mimo to zdecydował się nie odwoływać długo przygotowywanego koncertu. Nie chciał zawieść nie tylko fanów, ale i 20 artystów, którzy mieli z nim wystąpić we wrocławskim Capitolu. Na próbach – jak pokazuje film – L.U.C. był w znakomitym humorze mimo ręki w gipsie, pełen werwy i entuzjazmu dla przedsięwzięcia i towarzyszących mu artystów.
- L.U.C. ma dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia – mówiła wtedy Urszula Dudziak. – Podchodzi krytycznie do rzeczy, które należy krytykować i ujawniać. Jest jednym z młodych walecznych.