Jeżeli chcę to [co się wokół nas działo] do czegoś porównywać, to niestety muszę to porównywać do zapachu komór gazowych, do języka nazistowskiego, komunistycznego, do słów, które mogły padać w Katyniu, mogły padać w Auschwitz. To jest ten rodzaj retoryki, który się dzieje wokół także nas”.
Sięganie po porównania z mordowaniem polskich oficerów przez bolszewików w Katyniu albo po porównania z niemieckim ludobójstwem na Polakach, Żydach i innych nacjach w Auschwitz, by opisać jakiekolwiek fakty ze współczesnej Polski, jest oburzające i powinno się spotkać z powszechnym potępieniem. Z takim przecież – słusznie – spotkały się podobne, acz nieco łagodniejsze, porównania użyte przez dwóch komentatorów na antenie Telewizji Republika.