Jesteśmy blisko dna?

Inwestorzy boją się recesji i panicznie wyprzedają akcje. WIG20 stracił 5,79 proc. Amerykańskie giełdy wystartowały na minusie

Aktualizacja: 20.11.2008 16:37 Publikacja: 20.11.2008 11:55

Jesteśmy blisko dna?

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

- W ciągu 1-2 tygodni amerykańskie giełdy powinny osiągnąć swoje dołki, również warszawska giełda może zejść do najniższych poziomów w obecnej bessie - mówi Przemysław Smoliński analityk PKO BP.

W środę nowojorska giełda zamknęła się na najniższym od pięciu i pół roku poziomie. Traciły wszystkie główne indeksy. Dow Jones Industrial Average po raz pierwszy od marca 2003 r. znalazł się poniżej granicy 8 tysięcy punktów, na zamknięciu sesji spadł o 5 proc.

[b][link=http://www.rp.pl/temat/212349.html]Zobacz notowania indeksów i walut[/link][/b]

Nasdaq i S&P 500 straciły ponad 6 proc. Fatalne nastroje za oceanem i fala wyprzedaży przeniosła się na azjatyckie rynki i do Europy. Warszawska giełda od początku notowań traci ponad 5 proc. i znajduje się na poziomie ok. 1550 o kilkadziesiąt punktów od dna bessy.

- W najbliższych dniach możemy dojść do dna, ale bardziej istotne jest, że po zejściu w okolice 1500 pkt. na WIG20 giełdę czeka mocne 20-30 proc. odreagowanie - twierdzi Przemysław Smoliński.

[wyimek]Dołek na WIG20 na poziomie 1470 pkt. z października w końcu pęknie[/wyimek]

Podobnie sytuacja powinna wyglądać na zagranicznych rynkach, gdzie odbicie będzie silniejsze niż to, które widzieliśmy w ostatnim tygodniu października. W średnim terminie po ruchu wzrostowym warszawska giełda powinna wejść w fazę konsolidacji, na poziomach powyżej 2000 pkt, dla WIG20.

- Ostatnio jedno z biur ogłosiło, że poniżej 1500 pkt. rynek już nie spadnie. Dość szybko będziemy mogli to zweryfikować. Stawianie prognoz przeciw trendowi, bo tak należy rozumieć ocenę analityków biura, jest ryzykowne - ocenia analityk Parkietu Kamil Jaros.

- Myślę, że rynek czeka na kolejną serię, już gorszych wyników, za czwarty kwartał. Jeżeli indeksy amerykańskie przebiją dołki z października, to Polska i cała Europa pójdzie w dół - powiedział szef maklerów w DM BZ WBK Tomasz Leśniewski. - Najbliższe sesje w Warszawie będą pod znakiem spadków. Dołek na WIG20 na poziomie 1470 pkt. z października w końcu pęknie - dodał Leśniewski.

- Jeśli amerykański rząd uratuje firmy motoryzacyjne, a bank centralny tego kraju obniży stopy procentowe do zera, to mocne odreagowanie i tzw. rajd Świętego Mikołaja w grudniu jest bardzo prawdopodobny - mówi Tomasz Nowak analityk DM Millennium.

- W ciągu 1-2 tygodni amerykańskie giełdy powinny osiągnąć swoje dołki, również warszawska giełda może zejść do najniższych poziomów w obecnej bessie - mówi Przemysław Smoliński analityk PKO BP.

W środę nowojorska giełda zamknęła się na najniższym od pięciu i pół roku poziomie. Traciły wszystkie główne indeksy. Dow Jones Industrial Average po raz pierwszy od marca 2003 r. znalazł się poniżej granicy 8 tysięcy punktów, na zamknięciu sesji spadł o 5 proc.

Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń