Najbardziej znane na świecie danie kuchni indyjskiej – kurczak tikka masala narodził się w Wielkiej Brytanii. Taki paradoks w historii gastronomii. Polacy nie mają tradycji kolonialnych, ale coraz bardziej doceniają wschodnie smaki.
– Kiedy dziesięć lat temu otwierałam swoją restaurację, moimi gośćmi byli głównie cudzoziemcy. Dziś Polacy przyzwyczaili się do egzotycznych smaków jak do kina z Bollywood. Nasze dania adaptujemy trochę do polskich przyzwyczajeń, ale nie eksperymentujemy, gdyż chcemy, aby pozostały takie jak te tradycyjne w Indiach – mówi w rozmowie z „Rz" właścicielka India Curry w Warszawie Shaira Bojwani. Pracujący z nią Krzysztof Kopit przyznaje, że sam musiał pomału oswajać się z hinduskimi przysmakami, które w pierwszym kontakcie wydawały się zbyt odległe od smaków znanych z dzieciństwa.
– Mój żołądek wychowany na schabowym buntował się. Krok po kroku odkrywałem nieznane dania i przyprawy, od których dziś jestem wręcz uzależniony. Jednak nadal uważam, że dla Polaka jest to jedzenie raczej od święta niż na co dzień – mówi.
Niestety to, co oferuje się w powstających coraz licznej w Polsce restauracjach z kuchnią hinduską, jest jeszcze dalekie od wykwintnych dań podawanych w bramie, przez którą kuchnia hinduska weszła do Europy, czyli w Zjednoczonym Królestwie Brytyjskim. Już królowa Wiktoria doceniła potrawy pochodzące z perły w koronie swojego imperium, a pierwsza restauracja na naszym kontynencie powstała oczywiście w Londynie w 1807 roku i nazywała się Hindustani Coffee House.