– Wizyta Baracka Obamy nie miała na celu rozwiązywanie problemów związanych z gazem łupkowym, dlatego wypowiedź Baracka Obamy ma symboliczne znaczenie – studzi optymistyczne nastroje główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski. – Amerykańskie firmy mające koncesje realizują swoje plany w Polsce i nie potrzebują do tego pomocy prezydenta, ale jego opinia ma wydźwięk pozytywny i sprzyja ich inwestycjom – dodaje. Zdaniem wiceministra Jezierskiego dobrze się stało, że temat gazu łupkowego w rozmowach w ogóle się pojawił, bo oznacza że administracja amerykańska uważa, iż możemy realnie współpracować. – My skorzystamy ze sprawdzonej w USA technologii, a amerykańskie koncerny mają pewność, że zgodnie z unijnym prawem prace te odbywają się przy spełnieniu norm ochrony środowiska – twierdzi Jezierski.
Przedstawiciele firm prowadzących poszukiwania gazu w Polsce przypominają tymczasem, że każda z nich ma własny harmonogram prac w naszym kraju, który stara się realizować bez względu na wypowiedzi polityków. Jeśli wypadną pomyślnie, to i tak o kontynuowaniu działalności przez amerykańskie koncerny i uruchomieniu wydobycia na skalę przemysłową zdecydują. – Tylko potwierdzą się nasze rezerwy i eksploatacja będzie opłacalna, te prace będą prowadzone. Business is business – dodaje anonimowo jeden z przedstawicieli firm.
Prace poszukiwawcze mogą jeszcze potrwać dwa – trzy lata i pochłoną nawet 1,5 – 1,7 mld dolarów. Produkcja przemysłowa wstępnie jest planowana za ok. dziesięć lat, choć wcześniej jest możliwe wydobycie z wybranych miejsc, gdzie próbne odwierty dokonane będą najwcześniej.
Dla Polski gaz łupkowy ma szczególne znaczenie. Gdyby okazało się, że może być eksploatowany na wielką skalę, mógłby zmienić bilans energetyczny kraju, ograniczyć import surowca i odmienić fatalny stan finansów publicznych.
Eksperci z branży mówią, że opinia prezydenta USA jest też swoistym sygnałem dla innych krajów Unii Europejskiej sceptycznie nastawionych do poszukiwań gazu łupkowego. Niedawno francuski parlament zakazał wykonywania tzw. zabiegów szczelinowania niezbędnych przy poszukiwaniach gazu łupkowego ze względu na ich szkodliwość dla środowiska. Obawy dotyczą zużycia dużej ilości wody z chemikaliami, która miałaby zanieczyszczać wody gruntowe. Przedstawiciele przemysłu gazu niekonwencjonalnego odrzucają jednak te ryzyko jako kompletnie nieuzasadnione.