Macron skomentował w ten sposób atak powietrzny na Ukrainę, który Rosja przeprowadziła w nocy z 16 na 17 listopada. W czasie ataku – jednego z największych od rozpoczęcia wojny – Rosjanie użyli ponad 200 środków napadu powietrznego. Celem ataku była głównie ukraińska infrastruktura energetyczna. W ataku zginęło co najmniej 10 osób.
Emmanuel Macron nie chciał komentować telefonu Olafa Scholza do Władimira Putina
Atak miał miejsce tuż po tym, jak w piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz pierwszy od niemal dwóch lat rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem.
Czytaj więcej
Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, bronił swojego piątkowego telefonu do prezydenta Rosji, Władimira Putina, choć przyznał, że z rozmowy nie wynika, aby Putin zmienił sposób, w jaki myśli o wojnie na Ukrainie.
Zdaniem prezydenta Francji Putin, przeprowadzając zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, pokazał, że „nie chce pokoju i nie jest gotów na negocjacje”.
Jednocześnie Macron odmówił komentarza ws. telefonu Scholza do Putina. Stwierdził jedynie, że sojusznicy Ukrainy „muszą pozostać zjednoczeni ws. agendy na rzecz prawdziwego pokoju, który nie może być pokojem oznaczającym kapitulację Ukrainy”.