W sobotę rano siły Hamasu zaatakowały miasta w środkowym i południowym Izraelu. W odpowiedzi Izrael przeprowadził naloty na Strefę Gazy. Liczba ofiar śmiertelnych konfliktu po obu stronach wynosi ok. tysiąca, doniesienia mówią też o kilku tysiącach rannych. Wiadomo, że wśród zabitych są dzieci.
Zapowiedź pomocy USA dla Izraela po atakach Hamasu
Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken mówił, że Stany Zjednoczone rozpatrują złożone przez stronę izraelską wnioski o dodatkową pomoc i że możliwe, iż odpowiednie decyzje zapadną jeszcze w niedzielę.
Czytaj więcej
Gabinet Bezpieczeństwa premiera Benjamina Netanjahu ogłosił, że Izrael jest w stanie wojny. Decyzja została podjęta po ataku Hamasu, w wyniku którego zginęło co najmniej kilkaset osób.
Sekretarz stanu USA zaznaczył, że prezydent Joe Biden chce, by Stany Zjednoczone dostarczały Izraelowi wszystko, czego ten kraj obecnie potrzebuje "by stawić czoła atakom Hamasu".
W wywiadach dla amerykańskich mediów Antony Blinken oceniał przy tym, że atak Hamasu na Izrael mógł częściowo wynikać z chęci przerwania normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską.