Polska tuż po wybuchu wojny na Ukrainie zablokowała konta bankowe ambasady Federacji Rosyjskiej, powołując się na to, że mogą być one wykorzystywane do finansowania działalności terrorystycznej lub prania brudnych pieniędzy. Blokada dotyczy środków na prawie 800 tys. złotych oraz ponad 912 tys. dolarów – co stanowi równowartość łącznie niemal 5 mln złotych – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.
Jednak strona rosyjska nie godzi się z tą decyzją – według naszej wiedzy zażalenie na blokadę środków złożył do Prokuratury Krajowej ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew. Zarzuca on naruszenie konwencji wiedeńskiej i w utrzymanym w stanowczym tonie piśmie twierdzi, że zajęto środki na „bieżącą obsługę” placówki.